Dom Tamary Jawdosiuk zdobył III miejsce wi konkursie na Najlepiej Zachowany Zabytek Wiejskiego Budownictwa Drewnianego

Powiat hajnowski w czołówce

Powiat hajnowski w czołówce

Konkurs na Najlepiej Zachowany Zabytek Wiejskiego Budownictwa Drewnianego w województwie podlaskim, organizowany przez urząd marszałkowski i Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu, cieszy się coraz większym zainteresowaniem.

Na początku, startowało zaledwie kilku właścicieli zabytkowych domów z terenu powiatu hajnowskiego. W 2006 roku pierwszą nagrodę w konkursie uzyskał Stefan Czabaj z Nowoberezowa. W 2007 roku III miejsce - zdobył dom Hanny Poznańskiej, też z Nowoberezowa oraz dom Bazylego Jakimiuka z Czyż.

Przed rokiem, podczas IV edycji konkursu, wyróżniono aż sześć budynków z powiatu hajnowskiego. Obiekty nagrodzone, to: dworzec Białowieża Towarowa, obecnie Restauracja Carska, dom Czyże 95, dom Podrzeczany 13 (gmina Czyże). Budynki wyróżnione - szkoła w Dubiczach Cerkiewnych, dom Szostakowo 20 (gmina Czyże) oraz dom Czyże 139.

Dom w Dobrowodzie przy ul. Głównej 7 wybudował ojciec Tamary Jawdosiuk 75 lat temu, w 1934 roku. W domu wychowało się troje dzieci. Mimo iż wszystkie wykształcone i nowoczesne (najmłodsza Tamara, spadkobierczyni domu, jest autorką zbiorów zadań z matematyki) dom pozostaje w niezmienionej formie, również z autentycznym wystrojem wnętrza.

"Pani zachowała wszystko, co można"

- Udział w konkursie na Najlepiej Zachowany Zabytek Architektury Drewnianej, to była podpowiedź Marii Klimowicz, dyrektorki Miejskiego Ośrodka Kultury w Kleszczelach - mówi Tamara Jawdosiuk. - Wysłałam zgłoszenie, potem przyjechała komisja i już otrzymałam zaproszenie na podsumowanie. 85 osób bierze udział, więc nie liczę na nagrodę. Ważne, że ten dom się znajdzie w folderku, po prostu zaistnieje. Członkowie komisji byli zachwyceni. Oryginalne zawiasy, kute przez kowala, stare ślubne ikony rodziców, z 1935 roku. Specjalista muzeum z Ciechanowca powiedział: "pani zachowała wszystko, co można".

Tu nagrywali film

W zabytkowym domu Tamary nagrywany był film Borysa Lankosza "Obcy VI", przy współpracy z TV Kultura. Film powstawał w Milejczycach, Dobrowodzie i na stacji w Kleszczelach. - Ktoś zadzwonił do mnie, chyba Michał Ziniewicz, że reżyser poszukuje takiego starszego domu, żeby był urządzony w wiejskim stylu - wspomina pani Tamara. - Reżyser przyjechał i bardzo mu się podobało. Scena była nagrywana w kuchni i przed gankiem. Potem zaproszono mnie do Milejczyc na premierę, ale zanim to się odbyło, film już miał parę nagród.

Na szczęście, nikomu nie przyszło do głowy, żeby dom przerobić na nowoczesny - obić ściany sidingiem, wstawić plastikowe okna, położyć panele, wymienić meble itd.

Przerobić łatwo, trudniej zachować

- No tak, przerobić łatwo albo sprzedać - stwierdza Tamara Jawdosiuk. - Gdy moja mama zmarła, ludzie pytali, dlaczego nie sprzedaję? Ale to tak, jakbym sprzedała swoje dzieciństwo, swoje młode lata.

W domu rzuca się w oczy oryginalny piec chlebowy. Na piecu stoi sagan (kiedyś robiono takie w Kleszczelach). - Rano do sagana kaszę, wodę, jakąś słoninkę i do pieca. Wieczorem przychodziło się z pola, wyjmowało się cieplutkie, pyszne jedzonko. Chleb też był pieczony. Z tyłu pieca się spało, reumatyzmu nie było... - opowiada właścicielka z nostalgią.

- Jest też żelazko na "duszę", którym dawniej prasowało się białe kołnierzyki do fartuszków, ręcznik ręcznie tkany i wyszywany przez mamę i ciotkę. Stary kredens, który majster przeprowadzający remont koniecznie chciał porąbać, szafa "dubowa", "sunduk", w którym niegdyś trzymało się "sajany" i kapy. Jest też stary, sprawny gramofon.