Kurier Bielski: - Jak pan ocenia ubiegły rok?.
Sławomir Jerzy Snarski, starosta powiatu bielskiego: - Pozytywnie. Poprawiła się sytuacja naszego szpitala. W ubiegłym roku każdy miesiąc placówka kończyła z długiem rzędu 360 tysięcy, komornik wchodził na jej rachunek, wstrzymywane były dostawy leków do szpitala, itp. W tym roku, po wprowadzeniu programu naprawczego, z miesiąca na miesiąc zmniejszało się zadłużenie. A w październiku szpital zamknął miesięczny bilans na plusie! I ten rok powinien zakończyć tylko niewielką stratą.
l Nie wszyscy bielscy radni entuzjastycznie podchodzą do umorzenia długów szpitala wobec miasta?
Ten rok był rekordowy, jeśli chodzi o inwestycje powiatowe. Kosztowały 5,5 mln zł, z tego 2, 8 mln to pieniądze, pozyskane spoza budżetu, reszta pochodziła z kasy powiatowej. Wybudowano 10 km dróg. Zespół Szkół nr 2 zyskał nową halę sportową, która kosztowała 2, 5 mln zł (z tego połowę zapłacił powiat, połowę pokryły dotacje). Pozyskano też pieniądze na remonty i wyposażenie szkół. Placówki oświatowe wzbogaciły się o trzy nowe pracownie komputerowe. Starostwo rozpoczęło proces informatyzacji urzędu. W ciągu roku lub półtora chce uzyskać certyfikat ISO jakości zarządzania.
- Ubolewam, że część radnych nie rozumie potrzeb szpitala. Musimy wszyscy dbać o jego wyposażenie, aby nie tracił pacjentów. Nieprawdą jest to, co zarzucają nam władze miasta, że starostwo nie przekazuje konkretnej pomocy na rzecz szpitala. W ubiegłym roku daliśmy 300 tys. zł. W tym również - na spłatę rat zadłużenia. Starostwo przejęło ośrodek zdrowia. Udzieliliśmy w tym roku kredytu nieoprocentowanego, żeby pracownicy nie szli do komornika i nie powiększali zadłużenia szpitala. Pomagamy dyrektor szpitala w sprawie negocjacji kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nie byłbym sprawiedliwy, gdybym nie wspomniał o zaangażowania wójtów, sołtysów i mieszkańców w pomoc żywnościową dla tej placówki.
l A bezrobocie? Wiele osób w powiecie nie ma pracy, dla nich ten rok nie był pomyślny.
- To prawda, dane statyczne nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość i bezrobocie jest u nas większe niż na papierze, ale obecnie nie ma przymusu rejestracji bezrobotnych. Jednak sytuacja nie jest zła. W tym roku fundusz pracy był dwukrotnie wyższy niż przez dwa poprzednie lata. Pozyskaliśmy dodatkowe pieniądze z zewnątrz na realizację kilku projektów na aktywizację bezrobotnych. Utworzyliśmy dwieście miejsc pracy w powiecie. Pięćdziesiąt osób zostało przeszkolonych. Co druga z tej grupy znalazła stałą pracę. Z pokorą przyjmuję krytykę, ale mówmy o faktach.
l Jakie plany na przyszły rok?
- Chcemy inwestować w infrastrukturę drogową. Złożyliśmy wnioski do funduszy unijnych. Na te projekty mamy zabezpieczone w budżecie około 2 mln zł. Chcemy doprowadzić do powstania Zakładu Zagospodarowania Odpadów, dużej inwestycji, w którą zamierzamy zaangażować samorządy gminne i sąsiednie powiaty.
Moim celem jest informatyzacja urzędu. Musi to być system zintegrowany z urzędami gminnymi. Chcemy, aby petenci mogli załatwiać sprawy przez internet. I w domu, przez komputer, mogli śledzić tok ich załatwiania.
Zależy mi też na dalszym oddłużaniu szpitala.
l Kiedy będziemy mieli w Bielsku wyższą uczelnię?
- Teraz uczelnie publiczne się nie palą do zakładania swoich filii, jak jeszcze dwa lata temu. Prowadzę rozmowy z różnymi stowarzyszeniami edukacyjnymi. Myślę, że dla Bielska wystarczy uczelnia na poziomie licencjackim, kształcąca na kierunkach: nauka języków obcych, ekonomia i informatyka. To są filary nowoczesnego społeczeństwa.
l Czego życzyłby Pan sobie w nowym roku?
- Większego zrozumienia dla tego, co robi szpital. A wszystkim mieszkańcom powiatu życzę, aby ten 2004 rok był lepszy od poprzedniego. Tym, którzy nie mają pracy - aby ją znaleźli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?