Dni Sokółki za nami. Było hucznie i kolorowo!

Trzy dni zabwy i rozrywki dla każdego. Dni Sokółki, jak co roku, przyciągnęły tysiące sokółczan. Tym bardziej, że w tegorocznym planie imprezy każdy mógł znaleźć coś dla siebie.

Oprócz plenerowych koncertów, na sokółczan czekały inne, rzadkie dotąd atrakcje. Na przykład pokaz filmów z cyklu "Filmowe Podlasie atakuje", koncert grodzieńskiego barda czy pokaz quadów i samochodów terenowych.

- Rzeczywiście, w tym roku jest w czym wybierać. Bardzo podoba mi się pomysł z koncertem muzyki szantowej czy spektakl z największymi przebojami z polskich i światowych musicali - powiedziała nam Marta Skórzyńska.

W kurtkach i z parasolami

Niestety, pogoda nam nie dopisała. Pochmurne niebo i przenikliwy chłód nie skłaniały do zabawy na świeżym powietrzu.

To jednak nie przeszkodziło sokółczanom. W końcu Dni Sokółki to co roku największa impreza plenerowa w mieście. W ruch poszły więc... parasole i kurtki.

- Taka impreza jest tylko raz w roku. Szkoda byłoby więc ją przegapić. Jesteśmy ciepło ubrani. Poza tym liczymy, że zabawa przy muzyce nas rozgrzeje - mówił pan Piotr, którego z żoną i dwójką synów spotkaliśmy w sobotnie popłudnie nad zalewem.

Najwięcej publiczności zebrał jednak wczorajszy festyn nad sokólskim zalewem "Studio Lata Radia Białystok".

Gwiazda zza granicy

Wielu sółczan z niecierpliwością czekało na główne wydarzenie wieczoru, czyli występ gwiazdy. Tym razem zabawa odbywała się w rytmach dance i pop, a prowadził ja belgijski wokalista Danzel. Na występ tego artysty przyszły przede wszystkim... nastolatki.

- Muzyka Danzela jest świetna. Liczymy dziś na świetną zabawę przy jego przebojach. Na pewno na koncercie nie będzie nudno. Poza tym, to przecież gwiazda zagraniczna. A nie pamiętamy, żeby wcześniej w Sokółce śpiewał ktoś spoza Polski - przekonywały spotkane przez nas nastolatki.