Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dajcie mi cytaty, że się mylę. Argumentował Marek Zalewski

Piotr Czaban
Marek Zalewski
Marek Zalewski fot. Archiwum
Rozmowa z historykiem Markiem Zalewskim przeprowadzona zaraz po odsłonięciu przez niego kontrowersyjnych cytatów .

Proszę odpowiedzieć, czy Kościół Katolicki współpracował z władzami PRL?

Proszę odpowiedzieć, czy Kościół Katolicki współpracował z władzami PRL?

- Kościół nie współpracował. Tak samo, jak być może... Kościół Prawosławny nie współpracował. Współpracowały jednostki.

"Kurier Lokalny": Nie zgodził się Pan na zasłonięcie fragmentów wystawy, tak jak wcześniej zapowiadał?
Marek Zalewski: Zgodziłem się pod warunkiem, że zachowam swoje oficjalne stanowisko w tej sprawie.

Na zasłonięcie których cytatów Pan się zgodził?
- Zgodziłem się na zasłonięcie wszystkich. Nie wiedziałem, do jakich mają uwagi (prawosławni księża, którzy wskazali kontrowersyjne fragmenty - red.). To jest uroczystość nie tylko związana z moją wystawą. To jest otwarcie nowego centrum kultury, wszystkich supraślan. Strona prawosławna zagroziła, że je zbojkotuje. Nie mogłem do tego dopuścić. Zrobiłem to w imię miłości.

Myśli Pan myśli, że ta miłość będzie...
- Odwzajemniona?

Na przykład. Czy to służy miłości?
- Ktoś nie rozumie jak piszę o stanie wojennym i cytuję biskupa Sawę, a oni mówią, że nie. No to o czym jest dyskusja?

Strona prawosławna ma pretensje o łączenie stanu wojennego z przekazaniem Cerkwi tych terenów. Nie można było napisać, że od roku 1981 do 1983 toczyło się postępowanie w sprawie przekazania klasztoru Cerkwi?
- Nie było można. Mnie interesuje jakby podszewka tego wszystkiego, co się dzieje.

Ale Pan wie, że sugeruje współpracę Cerkwi z rządami PRL?
- Ja nie sugeruję, ja tak twierdzę. Cerkiew współpracowała z tą władzą i za to otrzymała zgodę na budowę cerkwi. Mało tego. Ta decyzja była wymierzona w Kościół katolicki, bo właścicielem tego miejsca był Kościół.

Tylko i wyłącznie? A kto go założył?
- Czy pan widzi różnicę między rosyjską Cerkwią prawosławną, Kościołem prawosławnym przed rozbiorami i obecnym Kościołem polskim (prawosławnym - red.)? Pod zaborami była to rosyjska Cerkiew prawosławna. Ja co do tego mam jasność. Oczywiście, że supraski kościół i klasztor zakładali prawosławni mnisi. Tylko, że Kościół prawosławny z XVI, XVII wieku (potem była Unia), był inny i nie można tej samej instytucji wiązać z rosyjską Cerkwią prawosławną z czasu zaborów. Tak samo nie można wiązać obecnego Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego z rosyjską Cerkwią. To się chyba ludziom myli.

Pan mówi, że hierarchowie polskiej Cerkwi prawosławnej współpracowali ze służbami komunistycznymi.
- Dokładnie.

Na jakiej zasadzie? Jak wyglądała ta współpraca?
- Ja nie mam tego doświadczenia. Prosiłbym, żeby pan porozmawiał z kimś, kto ma. Pan sięgnie po publikacje naukowców, po Sychowicza "Kościół katolicki i Cerkiew prawosławna wobec stanu wojennego w Polsce". Tam podaje się daty, są notatki służbowe ze spotkań wojewody z biskupem Sawą. Są publikacje oświadczeń. No ludzie!

Współpraca polegała na oświadczeniach i spotkaniach? Hierarchowie kościelni nie spotykali się w tym czasie z władzami PRL?
- Spotykali się, oczywiście.

To była współpraca, na takiej samej zasadzie jak Cerkwi prawosławnej?
- Pan mnie pyta przewrotnie.

To mnie ciekawi, bo Pan pokazuje historię z jednej strony. Czy tak samo potrafi Pan komentować historię Kościoła katolickiego?
- Oczywiście. Ja patrzę na historię klasztoru. Jeżeli biskup Sawa i władze kościelne spotykały się z władzami komunistycznymi, to w tym kontekście to rozpatruję.

I to była ta współpraca?
- Oczywiście. Pan mi nie wierzy?

Na pewno się spotykali, wierzę. Pytam tylko, czy w taki sam sposób, w jaki współpracowała z rządami PRL Cerkiew prawosławna, nie współpracował Kościół katolicki? Czy to wyglądało inaczej? Pan sugeruje, że tylko Cerkiew podążała tą drogą.
- To była cena. Oni współpracowali i dostali nagrodę. Jesteśmy lojalni, współpracujemy. To macie nagrodę.

Nie zna Pan z tamtych czasów przypadków, gdy ginęli księża prawosławni? Ksiądz Popławski, który zginął niedaleko Zabłudowa.
- Proszę bardzo. Tutaj są wybitni specjaliści (Marek Zalewski podchodzi do grupki mężczyzn)...

Ale ja pytam pana.
- Nie znam tego księdza z Zabłudowa, który zginął w stanie wojennym. Ja nie mówię, że to było w stanie wojennym, ale za czasów PRL (ksiądz Piotr Popławski został zamordowany w roku 1985 - red.). Znany jest wam ksiądz Popławski? (Zalewski pyta stojących obok mężczyzn, a jeden z nich odpowiada "Nie znam księdza Popławskiego".)

Moim zdaniem dokonał Pan generalizacji.
- Nie, to pan generalizuje, bo pan wszystko chce wrzucić na szersze tło.

Pan twierdzi, że o wszystkim wypowiada się obiektywnie. Czytał Pan publikacje księdza Zalewskiego?
- Czytałem.

I jak Pan do tego podchodzi? Pan twierdzi, że wystawę zrobił z miłości. A z tego miłości nie będzie.
- Jeżeli ja mówię i pokazuję, przytaczam biskupa Sawę, a ksiądz Makal mówi, że tego nie słyszy, to jaka jest ta dyskusja?

Pewnie lepiej by było rozmawiać o tym na spokojnie.
- Ja rozumiem, że właśnie do tego można mieć pretensje. To nie jest chlubna karta w dziejach Cerkwi prawosławnej. Czy ja to musiałem napisać?

Pan nie wspomniał o dyrektorze Muzeum Podlaskiego, panu Lechowskim, który też jest historykiem. On też zasłonił fragmenty Pana wystawy.
- A wie pan dlaczego? Bo to się działo na terenie klasztoru. To jest tak samo jak tutaj. Albo będzie pan miał problem z otwarciem Muzeum Ikon, albo pan zakleja i zwija tę wystawę. Nie było nawet dyskusji.

Ostatnio rozmawiałem też z doktorem historii, Olegiem Łatyszonkiem...
- Proszę pana, doktor Łatyszonek mówi w gazecie, że powiedział swemu ojcu, żeby wystąpił... Ot i cała negocjacja. ("Mój ojciec namówił arcybiskupa Nikanora, by ten zebrał się na odwagę i wystąpił do władz z pismem o pozwolenie na odbudowę supraskiej cerkwi." - fragment wypowiedzi Łatyszonka dla "Kuriera Porannego" - red.). To ja mówię, że on nie zna historii. Znaczy, że nie czyta. Historia jest czytaniem.

Czy na tematy drażliwe dla Kościoła katolickiego dyskutuje Pan w taki sam sposób? Bez kompromisów, bez zahamowań?
- Pan znowu?

Po prostu pytam...
- Ja jestem archeologiem. Po prostu dyskutuję na takie tematy. Dyskutuję w kontekście cenzurowania wystawy. W cywilizowanym społeczeństwie dyskutuje się i dochodzi się do jakichś konsensusów.

Opracowując tę wystawę dyskutował Pan z drugą stroną?
- Ja opierałem się na literaturze.

Historycy, którzy maja inne zdanie, nie opierają się na literaturze?
- Ja się zwróciłem: proszę państwa, macie uwagi, proszę sformułować je tak, jak ja. Zacytować, o co w tym wszystkim chodzi. Dajcie mi cytaty, że się mylę. Ja to uwzględnię i biję się w piersi, że popełniłem błąd. Ja opieram się na materiałach, a oni mówią, że nie znają czegoś takiego. To znaczy, że ja nie mam racji czy oni?

Proszę odpowiedzieć, czy Kościół Katolicki współpracował z władzami PRL?
- Kościół nie współpracował. Tak samo, jak być może... Kościół Prawosławny nie współpracował. Współpracowały jednostki.

Wcześniej nie mówił Pan o jednostkach.
- Mówmy o jednostkach. Ja nie mówię, że cały Kościół, bo może tego nie sprawdziłem. Nie interesowałem się tym problemem. Może rzeczywiście jakiś ksiądz prawosławny został zamordowany przez SB. Chociaż w tych wszystkich publikacjach, materiałach są informacje, że w większości przypadków prawosławni duchowni popierali stan wojenny.

A księża katoliccy, którzy współpracowali z SB? To się działo po dwóch stronach.
- Nie wiem jak to było po dwóch stronach. Po dwóch stronach było, oczywiście. No nie wiem jak to jest. Ja patrzę...

Dlatego prawosławni, których pokazuje Pan, jako tych którzy współpracowali, czują się urażeni. Pan ich rozumie?
- Ja to mówię wyraźnie w kontekście odzyskania ruin klasztoru. I nie mówmy tutaj, że ktoś nie wiedział, że te ruiny były formalną własnością Kościoła katolickiego.

Kiedy te ruiny klasztoru zostały przekazane Kościołowi? Po odzyskaniu niepodległości?
- Tak. Mienie zaborcy, to znaczy cerkiew, przeszło na własność skarbu państwa.

Prawosławnych, po odzyskaniu niepodległości już nie było?
- Przepraszam, czy pan też twierdzi, jak koledzy pana? Pan też utożsamia się z rosyjską Cerkwią prawosławną?

Nie utożsamiam się. Ja Pana pytam. Ciekawi mnie jakie były okoliczności przekazania ruin klasztoru w ręce katolickie.
- Zostały skonfiskowane.

Skonfiskowane?
- Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny złożył apelację przekazania cerkwi w 1938 roku. Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał decyzję przekazującą cerkiew Kościołowi katolickiemu jako prawnemu spadkobiercy tego miejsca.

Pan wie, że prawdy historyczne można w różne strony naginać....
- No nie, proszę pana...

Pan jest z Uniwersytetu w Białymstoku?
- Nie, nie jestem. Proszę mnie nie obrażać (Zalewski kończy rozmowę).

Na koniec

W związku z niezaplanowanym incydentem dotyczącym wystawy "Supraśl - 500 lat z dziejów klasztoru" kieruję przeprosiny do wszystkich uczestników uroczystości otwarcia nowej siedziby CKiR w Supraślu.
Wierzę, że kiedyś uda mi się połączyć "wodę z ogniem", a prawda rozliczy historię.

Z przeprosinami
dyrektor mgr Cezary Jan Mielko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny