Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąb Pamięci, poświęcony ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem, usechł

Martyna Tochwin
Tak wygląda dziś dąb upamiętniający 96 ofiar katastrofy prezydenckiego tupolewa
Tak wygląda dziś dąb upamiętniający 96 ofiar katastrofy prezydenckiego tupolewa Martyna Tochwin
Sokólski dąb usechł pół roku temu. Do tej pory nie posadzono nowego. Jak twierdzi zastępca burmistrza, nie można znaleźć odpowiedniej sadzonki.

Nie wierzę, że nigdzie nie można znaleźć odpowiedniej sadzonki. To zwykła wymówka - nie ma wątpliwości sokółczanin Marek Klimaszewski.

Oburzenia bezczynnością władz nie kryje też pani Janina. - To wstyd dla wszystkich mieszkańców Sokółki, że drzewo, które miało przypominać o tych tragicznych wydarzeniach, umarło na naszych oczach. Już dawno powinien tu rosnąć zdrowy dąb - nie ma wątpliwości Janina Konieczko.

Krzysztof Szczebiot, zastępca burmistrza Sokółki zapewnia nas, że gmina zwleka z posadzeniem nowego drzewka tylko z jednego powodu. Na rynku sadzonek nie ma odpowiedniego dębu.

Poszukiwania sadzonki trwają

- Trwają poszukiwania. Rozmawiałem z miejskim ogrodnikiem i do tej pory nie udało się znaleźć takiego dębu - zapewnia Krzysztof Szczebiot. Chodzi o dąb pamięci, poświęcony 96 ofiarom katastrofy prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem.

Władze gminy posadziły go uroczyście na początku maja ubiegłego roku. Nie przyjął się, bo już trzy miesiące później zaczął usychać.

Pisaliśmy o tym w sierpniu. I wtedy Krzysztof Szczebiot zapewnił nas, że jesienią zostanie posadzone nowe drzewko. Jednak do dzisiaj nic się nie zmieniło.

Zastępca burmistrza nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. - Sprawa została przecież przekazana naszemu ogrodnikowi. Zależy nam, żeby to było takie samo drzewko, tej samej wielkości, co to uschnięte - zapewnia Krzysztof Szczebiot.

- Gmina miała na poszukiwania pół roku. W tym czasie można znaleźć podobny dąb - ocenia Marek Klimaszewski.

Dąb smoleński umarł

Drzewo, upamiętniające ofiary katastrofy lotniczej, zostało posadzone razem z dębem, poświęconym zamordowanemu w Katyniu starszemu wachmistrzowi Żandarmerii Sokólskiej - Antoniemu Faściszewskiemu. I drzewo wachmistrza, rosnące kilka metrów dalej, ma się bardzo dobrze. Na gałązkach już widać zawiązki liści.

Natomiast dąb smoleński lepiej w ogóle wyjąć z ziemi. Nie ma żadnych pączków, a o tym, że umarł, świadczą brązowe, poskręcane i wyschnięte liście.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny