Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne i białe, czyli Teatr Pod Orzełkiem i Nie Teatr z pomocą małej Marysi

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Marysia Lisiewicz z Białegostoku ma niecałe dwa latka i... nie wiadomo, ile jeszcze życia przed sobą. Pilnie potrzebuje operacji serduszka. Niestety, pomóc jej mogą tylko lekarze z Bostonu. Jednak medyczny transport do kliniki, pobyt w niej i sama pomoc lekarzy kosztują niebotyczne pieniądze. Rodzice prowadzą zbiórkę na siepomaga.pl, ale czasu jest coraz mniej. W pomoc dziewczynce włączyły się dwie prywatne białostockie instytucje kultury: Nie Teatr i Teatr Pod Orzełkiem. Zapraszają na czwartkowe przedstawienie. Charytatywne. Wstęp jest bezpłatny, a kto chce, może wspomóc mała Marysię, wrzucając pieniądze do puszki.

CZARNE I BIAŁE Teatru pod Orzełkiem to poetycki spektakl dla dzieci utrzymany w stylu "Kabaretu Starszych Panów". Poeta Pan Czarny i Malarka Pani Biała tworzą książkę o czarno-białym miasteczku. Widzowie biorą udział w przygodach Czarnego i Białego Kota, Białego Niedźwiedzia, Fotografa, Sroki Kłamczuchy, Białego Kruka, Rodziny Tralalińskich, obserwują czarno-białe zjawiska z otaczającej rzeczywistości. Poznają perypetie mieszkańców miasteczka bawiąc się klasyką poezji dziecięcej. Atrakcją spektaklu są płaskie lalki przypominające figury wycięte z kart książki. Muzykę do spektaklu stworzyła Agnieszka Glińska.

To właśnie to przedstawienie aktorzy przedstawią już w czwartek 29 września. Gościnnie wystąpią w Nie Teatrze przy ul. Sienkiewicza. Co ważne, ani jedna, ani druga instytucja nie będzie zarabiać na tym wydarzeniu.

Na spektakl obowiązują wejściówki - do odbioru w Kasie Nie Teatru. Co ważne, na miejscu będzie dostępna puszka, z której dochód zostanie przekazany na pilną operację 2-letniej białostoczanki, Marysi Lisiewicz.

Marysia ma niecałe dwa latka i chore serduszko. Diagnoza to: zwężenie zastawki trójdzielnej, przełożenie wielkich pni tętniczych, zwężenie zastawki płucnej, ubytek przegrody międzykomorowej. Rodzice długo szukali ratunku dla dziewczynki. Okazało się, że pomóc mogą lekarze z Bostonu. Niestety, na sfinansowanie leczenia potrzebne są niemal 2 mln zł.

- W naszym kraju Marysię czeka tylko leczenie paliatywne, tutaj nie dożyje dorosłości... Nie mogę pozwolić jej umrzeć! - przekonuje tata dziewczynki.

"Nie możemy siedzieć bezczynnie i patrzeć jak Marysia słabnie. Jej paznokcie i usta są już sine, saturacje spadają do 75%! Córeczka poci się przy jedzeniu, szybko się męczy. Jej ciało daje znaki, że operacja powinna się odbyć jak najszybciej…

(...)

Nasza Marysia dostała kwalifikację na operację serca w Bostonie. Tamtejszy doktor Sitaram Emani poinformował nas, że w przypadku pacjentów z takimi wadami serduszka, jakie ma Marysia, bardzo często udaje im się stworzyć serce dwukomorowe lub przynajmniej półtorakomorowe! To niewyobrażalna szansa dla naszej córeczki. Szansa na życie, szansa na przyszłość, szansa, by dorosnąć. Przed operacją konieczne będzie przeprowadzenie wielu badań w tym cewnikowania serca. Jesteśmy jednak przekonani, że szpital w Bostonie to najlepszy wybór, nie tylko ze względu na zaproponowaną operację, ale i wspaniały kontakt oraz szczególne analizowanie potrzeb pacjenta. Odtworzenie dwóch komór nie jest możliwe w żadnym szpitalu w Polsce czy Europie" -piszą rodzice Marysi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny