MKTG SR - pasek na kartach artykułów

CNK Politechniki Białostockiej. Ostatnie wyspy zieleni

Z dr hab. Grażyną Łaską, prorektor ds. studenckich i dydaktyki Politechniki Białostockiej rozmawia Tomasz Mikulicz
Politechnika Białostocka
Politechnika Białostocka Anatol Chomicz
Na Politechnice Białostockiej odbyła się konferencja "Zielony Białystok" zorganizowana w Centrum Nowoczesnego Kształcenia.

Obserwator: Na Politechnice Białostockiej odbyła się konferencja "Zielony Białystok". Była mowa o roli zieleni w przestrzeni miejskiej. Tymczasem wielu uważa, że dbanie o ekologię hamuje rozwój.

Grażyna Łaska: - Nie chodzi nam o blokowanie żadnych inwestycji. Jeśli jednak mamy informacje, że na terenie przeznaczonym na budowę drogi występują gatunki chronione, wskazujemy, że należałoby wyznaczyć alternatywny przebieg trasy. I takie jest właśnie przesłanie tej konferencji - Białystok w dalszym ciągu powinien być postrzegany jako zielone miasto, ale jednocześnie nie chcemy w żaden sposób ograniczać jego rozwoju. Też powinniśmy mieć piękne drogi, tak jak inne aglomeracje.

Podczas konferencji była prezentowana analiza przyrodnicza dla okolic ul. Sitarskiej. Miasto planuje zbudować tam drogę, która połączy Antoniuk z Białostoczkiem. Okazuje się jednak, że występuje tam pięć gatunków chronionych storczyków. Czy wskazują Państwo alternatywny przebieg trasy?

- Nie było to przedmiotem rozmów między politechniką a miastem. Swoje analizy robimy społecznie. Nie jesteśmy władni do podejmowania decyzji o zmianach tras. Możemy oczywiście obecnie, po przeprowadzonej inwentaryzacji przyrodniczej, określić, jak mogłaby przebiegać ta droga.

A jak przekonać społeczeństwo do tego, że ekologia jest jednak ważna? Jeśli nie uda się przeprowadzić inwestycji w okolicach ul. Sitarskiej podniesie się lament, że storczyki są ważniejsze od ludzi.

- Głównym argumentem, by przekonać społeczeństwo jest fakt, że takie tereny jak okolice Sitarskiej to ostatnie wyspy zieleni w naszym mieście, gdzie można odpocząć.
Trudno jednak mówić o wypoczynku w okolicach ul. Sitarskiej. Tam są tylko łąki.

- Następnym krokiem jest zatem koncepcja urządzenia tych terenów z możliwością wykorzystania w jak największym stopniu naturalnych zasobów przyrody Może być tam miejsce np. na ścieżkę edukacyjną, ławeczki, itd. Podobna koncepcja została wykonana w stosunku do planów powstania parku botanicznego w okolicach ul. Branickiego, Ciołkowskiego i Miłosza. W zeszłym roku studentka kierunku Architektury Krajobrazu otrzymała za to od prezydenta miasta nagrodę.

Park botaniczny wciąż jest jednak tylko w planach. Od 20. lat nie powstał w Białymstoku ani jeden park. Czy mimo wszystko uważa Pani, że mieszkamy w zielonym mieście?

- Mimo wszystko, tak. Jeśli jednak nie będziemy dbać o tereny zielone, pewnego dnia okaże się, że musimy odpoczywać siedząc na krawężniku dwupasmówki. Zawsze na pierwszych zajęciach ze studentami mówię, że zabraniam im betonowania Białegostoku. Jeśli będą kiedyś projektować przestrzeń miejską powinni zachować np. stare lipy i klony, a nie niszczyć to, co jest i wprowadzać coś na nową modę.

Rozumiem więc, że była Pani przeciwna wycince drzew na Rynku Kościuszki, która kilka lat temu wywołała tyle emocji.

- Uważam, że taki plac jak Rynek Kościuszki jest potrzebny do organizowania masowych imprez kulturalnych. Jest tam jednak za mało zieleni. Podczas realizacji inwestycji można było zachować więcej drzew wokół placu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny