Cmentarz wojskowy przy ul. 11 Listopada zostanie odnowiony

Tablice ustawione przed nekropolią przy ulicy 11 Listopada w Białymstoku w końcu zgodnie informują, że jest to cmentarz wojskowy. Jeszcze niedawno na tej kamiennej widniała nazwa - cmentarz wojenny. A z tej informującej o zabytku można było się dowiedzieć, że jest to nekropolia wojskowa.

- Nowa tablica została ustawiona w ubiegłym tygodniu - mówi Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka prasowa białostockiego magistratu. - Zrobiliśmy to na prośbę mieszkańców.

Na cmentarzu przy ulicy 11 listopada są mogiły katyńskie, Tablica Nieznanego Żołnierza, groby poległych w walce o niepodległość. Ale cmentarz reprezentacyjny jest tylko z przodu. Brama wejściowa oraz mogiły w kilku pierwszych szeregach zostały odnowione w ostatnich latach. Groby w kolejnych rzędach są zaniedbane. I mimo planów, cmentarz w ubiegłym roku nie został odnowiony. Okazało się, że wojewoda, do którego należy utrzymanie miejsc pamięci, nie ma pieniędzy. - Mieliśmy pilniejsze nekropolie do odnowienia: w Hajnówce, Krasnopolu, Zawadach czy Strękowej Górze - tłumaczyła Jolanta Gadek, rzeczniczka prasowa wojewody, gdy we wrześniu napisaliśmy po raz pierwszy o zaniedbanej nekropolii w Białymstoku.

Od nowego roku jej status prawny się zmienił. - Teraz jest to cmentarz komunalny, na którym znajduje się wiele grobów wojennych - tłumaczy Urszula Sienkiewicz.

I dlatego jego utrzymanie wymaga współpracy wojewody z prezydentem miasta.
W najbliższym czasie ma być przeprowadzona inwentaryzacja nagrobków. Po niej będzie wiadomo, które z nich są wojskowe, a które cywilne. Wiele z nich jest w fatalnym stanie. Najgorzej wygląda jednak cmentarne ogrodzenie. Słupki chylą się ku ziemi, a siatka jest zardzewiała.

Magistrat zapowiada, że w tym roku na odnowę cmentarza przeznaczy 30 tysięcy złotych. Wojewoda dołoży 10 tysięcy złotych, ale na renowacje wojennych mogił. Bo tylko za ich utrzymanie jest odpowiedzialny.