- Ktoś popchnął Jarka. Widziałam, jak pada. Słyszałam odgłos uderzenia głową o asfalt - zeznała dziś przed sądem 20-letnia Paulina.
Jej straszy kolega został pobity w lipcu ubiegłego roku po wiejskiej zabawie. Doznał rozległego urazu głowy. Zmarł po 12 dniach pobytu w szpitalu.
Prokuratura oskarżyła o to trzech młodych mężczyzn z Bielska Podlaskiego i okolic: Daniela F., Dawida D. i Mariusza I. Mają od 18 do 22 lat.
Żaden nie przyznaje się do zadania Jarosławowi J. ciosu, po którym upadł i uderzył głową o asfalt. Obciążają jeden drugiego.
Dziś przed białostockim sądem okręgowym odbyła się kolejna rozprawa w tym procesie. Zeznawali świadkowie, którzy byli w miejscu pobicia. A także drugi z pokrzywdzonych oraz jego żona.
- Nie wiem, kto zadawał ciosy. Było jeszcze ciemno. Zaczął padać deszcz - twierdził mężczyzna. To samo powiedziała jego żona.
Świadkowie nie są w stanie wskazać, który z oskarżonych pobił Jerzego W., kolegę zmarłego. Nie widzieli też, kto tak fatalnie popchnął Jarosława J.
To, że dwóch oskarżonych było na miejscu zdarzenia, potwierdzają zeznania Pauliny. Jednak i ona nie widziała, kto atakował.
Mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?