Dowody winy byłego duchownego „zostały znalezione” na prowadzonym przez niego kanale Youtube o nazwie „Wirtualna parafia prawosławna ”. Dmitrij Kurmojarow zamieścił tam między innymi nagranie pt. „Kto trafi do piekła, a kto do raju?” Filmik był poświęcony wojnie na Ukrainie i opowiadał o tym, że rosyjskie wojsko prowadzi w tym kraju brutalną inwazję wchodzącą w sprzeczność z boskimi przykazaniami, nauczaniem Cerkwi Prawosławnej oraz moralnością chrześcijańską.
Przestępstwo, popełnione rzekomo przez byłego księdza prawosławnego nie jest pierwszym przejawem jego niepokornej postawy i krytycznego stosunku ro rosyjskiej armii. W 2020 roku Dmitrij Kurmojarow został pozbawiony święceń kapłańskich za publiczną krytykę ministra obrony Rosji Sergieja Szojgu i pomysłu budowy świątyni wojskowej.
Jeszcze wcześniej – w roku 2018 – nieprzejednany krytyk rosyjskiego wojska pracował w jednej z prawosławnych parafii ukraińskiego miasta Winnica. Również tutaj popadł w konflikt z władzą, tylko z ukraińską. Przeciwko księdzu został spisany protokół o wykroczeniu, polegającym na publicznej demonstracji symbolu rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie - pomarańczowo-czarnej wstążki św. Jerzego. Za to wykroczenie rosyjskiemu księdzu groziła na Ukrainie kara grzywny, więc postanowił on ratować się przed ukraińskim wymiarem sprawiedliwości, uciekając do Rosji.
W ojczyźnie ma robienie spokojnej kariery w strukturach Cerkwi nie pozwoliła niepokorna natura duchownego i sympatie do Ukrainy, które musiał zachować po latach pełnionej w tym kraju posługi. W charakterystyce, udostępnionej na prośbę śledczych przez byłe, cerkiewne, kierownictwo Dmitrija Kurmojarowa można przeczytać, że „prowadzi aktywną działalność medialną na rzecz wspierania nacjonalistycznego reżimu Ukrainy, kształtuje nieprawdziwą informację o siłach zbrojnych Rosji”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?