Dzisiaj zakończył się proces byłego wojewódzkiego komendanta MO w Białymstoku. 83-letni dziś Sylwester R. oskarżony jest o zbrodnie komunistyczne i przeciwko ludzkości. Obrona chce uniewinnienie. Wyrok poznamy 22 grudnia.
Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień i bezprawnego pozbawienia wolności opozycjonistów. Bo podpisując w grudniu 1981 decyzje o internowaniu ponad 50 osób, działał na podstawie nieobowiązującego jeszcze dekretu o stanie wojennym. Działał więc wbrew prawu.
- To nie był jakiś tam cywil, człowiek z ulicy, który zamknął sąsiada w piwnicy i go nie wypuścił - mówi Radosław Ignatiew, prokurator IPN. - Był to funkcjonariusz ówczesnej milicji obywatelskiej. Co więcej, wysokiej rangi funkcjonariusz i człowiek o wykształceniu prawniczym.
Obrońca Sylwestra R. wnosił o oczyszczenie go z zarzutów. Komendant miał też swoich przełożonych i wykonywał rozkazy.
- W dniu internowania mógł nie wiedzieć, że dekret nie został jeszcze ogłoszony - mówił mec. Jan Oksentowicz. Fakt, że nastąpiło to dopiero 17 grudnia 1981 r. wyszedł na jaw 11 lat później - przypomniał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?