Bunt mieszkańców: "Zrobili nam z chodnika pochylnię! Nie będziemy po nim chodzić!"

Projektant tego chodnika chyba nie miał wyobraźni, planując go pod takim kątem - zadzwonił do nas pan Marek z ulicy Kolbego. - Przy większym deszczu zaleje nam posesje, zimą będziemy się ślizgać i przewracać - opowiadał.

Za duży kąt nachylenia

Odkąd rozpoczęto remont ulicy Wysockiego, mieszkańcy ulicy Kolbego z zaciekawieniem przyglądali się kolejnym etapom prac drogowców.

- Na wysokości naszych domów od kilku dni przebudowywany jest chodnik - opowiadał pan Marek. - Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, żeby nie fakt, że chodnik jest przechylony. Jedna jego strona spada w kierunku naszych posesji. Boimy się, że w przyszłości to będzie dla nas duże utrudnienie. Zwłaszcza zimą, gdy będzie ślisko. Kiedy spadnie deszcz, woda będzie spływać na nasze podwórza, a niektórym mieszkańcom nawet do garaży.

Mężczyzna chciał interweniować, póki chodnik nie jest jeszcze dokończony. - To nie może tak zostać - żalił się pan Marek.

Wszystko jest w porządku

Na skrzyżowaniu ulic Wysockiego i Kolbego będzie zainstalowana sygnalizacja świetlna. Właśnie dlatego drogowcy musieli poszerzyć ulicę Wysockiego i tym samym przebudować chodnik przy Kolbego.

- Chodnik, który był tam do tej pory, kolidowałby z nowym projektem ulicy - mówi Bożena Zawadzka, zastępca dyrektora departamentu inwestycji. - Projektant tak rozwiązał ten problem, że kształt chodnika będzie raczej wpływał na to, by woda spływała z niego na ulicę i do kratek ściekowych - tłumaczyła Zawadzka. - Tylko w jednym miejscu, na odcinku około półtora metra, sytuacja się nie zmieni i tak jak do tej pory woda może spływać na posesję.

Jak się okazuje, kształt chodnika się nie zmieni.

- Będzie on tylko bliżej poszczególnych posesji - dodała Zawadzka.