Kamienica przy ul. Brukowej niszczeje. Przez lata nikt nic z nią nie robi, a taki budynek w centrum miasta można dobrze wykorzystać. Obiekt zarządzany jest przez gminę, która nie kwapi się ani do tego, by go remontować, ani by na przykład wystawić na sprzedaż. Urzędnicy tłumaczą, że ręce wiąże im prawo.
- Wdokumentach figuruje nazwisko właściciela budynku. Problem w tym, że od lat nie można do niego dotrzeć - mówi Wiesław Bielawski, dyrektor departamentu skarbu w magistracie.
W takich przypadkach mienie jest przejmowane przez gminę, która sprawuje nad nią tzw. zarząd przymusowy. Oznacza to, że urzędnicy mają w obowiązku m.in. zabezpieczyć budynek przed koczowaniem w nim bezdomnych, ale nie mogą go sprzedać. Wdalszym ciągu jest to bowiem mienie prywatne. Wiadomo jednak, że budynek nie powinien być niczyj w nieskończoność. Gmina ma możliwość wystąpienia do sądu o zasiedzenie działki.
- Są ku temu przesłanki, bo gmina sprawuje zarząd przymusowy już od 1984 roku - twierdzi Wiesław Bielawski.
Dodaje, że gmina mogłaby wystąpić do sądu o zasiedzenie, ale najpierw z odpowiednim pismem do departamentu skarbu musiałby wystąpić Zarząd Mienia Komunalnego. I mimo że w podobnej sytuacji jest ok. 20 budynków w mieście, urzędnicy tego nie robią. Wolą przerzucać się odpowiedzialnością.
- Przeznaczenie i dyspozycja co do nieruchomości pozostają w gestii departamentu skarbu - pisze w mailu Jerzy Chabielski, zastępca dyrektora ds. technicznych w ZMK.
Wygląda na to, że sytuacja, gdy niczyje mienie niszczeje jest urzędnikom na rękę. Gdyby budynki zostały przejęte, należałoby albo jakoś je zagospodarować, albo rozpisać przetarg. Ana takie czynności jak zwykle brakuje czasu. Bo tłumaczenie, że "nie ma pieniędzy" jest w tym przypadku chyba niezbyt fortunne. Gmina mogłaby przecież na nich zarobić.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?