Nasza Loteria

Bitwa o Polish Bowl! Tylko wygrana da Lowlanders szansę obrony mistrzostwa Polski

Jakub Laskowski opr.
Futboliści Lowlanders (na żółto-czarno) w półfinale LFA zmierzą się z Tychy Falcons
Futboliści Lowlanders (na żółto-czarno) w półfinale LFA zmierzą się z Tychy Falcons Aneta Zurek / Polska Press
Przed Lowlanders Białystok najważniejszy mecz w sezonie. W najbliższą sobotę drużyna z Podlasia podejmie zespół Tychy Falcons w spotkaniu, którego stawką będzie awans do finału Ligi Futbolu Amerykańskiego.

Białostoczanie w ostatnich tygodniach imponują formą. Wygrali pewnie pięć kolejnych potyczek, rozprawiając się m.in. utytułowanych Seahawks Gdynia. Mimo to, Lowlandersi nie lekceważą rywala, czują wagę spotkania, a przy tym sportowy niepokój.

- Zawsze jest trema. Mamy świadomość, że możemy przegrać i będzie to koniec sezonu. Ale paradoksalnie ta myśl napędza i przez to jesteśmy maksymalnie skoncentrowani. Każdy ma świadomość, że półfinał to mecz, w którym albo wygrywasz i walczysz o mistrzostwo, albo zostajesz z niczym - mówi Damian Wesołowski, doświadczony obrońca Lowlanders i reprezentant Polski.

CZYTAJ TEŻ: Trudny sezon przed Lowlanders Białystok. Muszą uciekać, a nie gonić

Smaczku rywalizacji dodaje fakt, że 6 kwietnia mistrzowie Polski grali już w Białymstoku z Falcons w trzecim spotkaniu sezonu i ulegli aż 13:39.

- Przegraliśmy i bardzo to nas dotknęło. Falcons obnażyli nasze słabości. Zagraliśmy jak beniaminek, a nie mistrz Polski. To był zimny prysznic i od tego meczu wszystko się zmieniło. Problemy, które mieliśmy zostały wyeliminowane. Staliśmy się zgraną ekipą - przekonuje Wesołowski.

Białostoczanie chcą również udowodnić ekspertom, że mylili się w swoim przewidywaniach, twierdząc że zeszłoroczne zwycięstwo w Polish Bowl to jednorazowy sukces, a zespół nie będzie tak mocny w kolejnych rozgrywkach.

- Mimo wielu roszad w składzie, do których doszło z różnych względów (m.in. znakomity defensor Grzegorz Mantur nie gra w tym roku z powodu kontuzji - przyp. red.) uważam, że nasz zespół jest kontynuacją drużyny mistrzowskiej z ubiegłego sezonu. Tomek Żukowski (reprezentant Polski grający w obronie - przyp. red.) zamienił grę w padach na rolę asystenta i świetnie się w tym sprawdza. Za to chłopacy grający teraz na jego pozycji motywują się tym, by pokazać, że potrafią mu dorównać, a nawet być lepszym. Przy tych wszystkich okolicznościach, po wzmocnieniach w trakcie sezonu, czuję że jesteśmy mocniejsi od zespołu z 2018 roku. Tylko teraz trzeba wszystko do końca mieć poukładane w głowie i mistrzostwo pokazać na boisku - twierdzi defensor Lowlanders.

ZOBACZ TEŻ: W Lowlanders Białystok sporo się zmieniło, ale mistrzowskie aspiracje pozostały

Dla Wesołowskiego może być to jeden z ostatnich meczów w naszych barwach. - Wiek robi swoje i czuję, że trzeba powoli zacząć ustępować miejsca innym. By młodsi wychowankowie mogli zdobyć przy nas na boisku doświadczenie, bo też uważam, że to najlepsza droga do rozwoju - kończy.

Początek meczu o godz. 12 na bocznym boisku stadionu miejskiego w Białymstoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny