Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielsk Podlaski: Firma SPE już nie zalega z wypłatami

Redakcja
Irena Siergiejuk: Panika spowodowana kryzysem, źle wpłynęła na liczbę zamówień naszych wyrobów. Nie zmienia to faktu, że jesteśmy uczciwym pracodawcą.
Irena Siergiejuk: Panika spowodowana kryzysem, źle wpłynęła na liczbę zamówień naszych wyrobów. Nie zmienia to faktu, że jesteśmy uczciwym pracodawcą.
Przebywający na płatnych urlopach pracownicy bielskiej firmy SPE dostali potrójną wypłatę! Nie była to jednak premia, a jedynie wyrównanie narastających zaległości. Natomiast urlopy są wynikiem braku zamówień.

– Faktycznie, mieliśmy wobec pracowników zobowiązania za dwa miesiące – przyznaje Irena Siergiejuk, dyrektor SPE sp. z o.o. w Bielsku Podlaskim. – Jednak, gdy tylko sytuacja pozwoliła nam na uregulowanie zaległości, to wypłaciliśmy obie zaległe pensje i trzecią, terminową.

Było to możliwe dzięki temu, że na konto firmy wpłynęła zapłata klienta z Pakistanu za zamówioną maszynę do sitodruku.

– Nie wiemy, skąd pojawiły się informacje, że nasz klient był nierzetelny. To krzywdząca opinia – mówi zastępca dyrektora SPE Wiesława Bartoszuk. – Owszem, nastąpiło opóźnienie w przepływie pieniędzy, ale było ono efektem nieścisłości w dokumentacji między bankami. Klient z Pakistanu zapłacił, mimo że maszyna jest jeszcze na oceanie i dopłynie do niego dopiero pod koniec miesiąca.

Nie zmienia to jednak faktu, że bielska firma jest w trudnej sytuacji finansowej. Już w ub.r. zmniejszyła poważnie liczbę pracowników z 90 do 54, zwalniając po kilka osób każdego miesiąca.

– Wzięło się to stąd, że musieliśmy z własnych środków pokryć koszt produkcji dwóch dużych zamówień z Indii i Pakistanu – mówi Siergiejuk.

Bielska firma SPE zajmuje się produkcją maszyn do sitodruku. Sprzedaje je w większości poza granicami Polski: w Europie i Stanach Zjednoczonych, ale też Indiach, Pakistanie, Rosji czy Ukrainie.

Dziś większość z 54 zatrudnionych osób jest na płatnych urlopach, bo firma ma za mało zamówień.

– Negocjujemy jednak kilka kolejnych kontraktów – zapewnia dyrektor Siergiejuk.

 

Opinia

Irena Siergiejuk
dyrektor SPE
Panika spowodowana kryzysem, źle wpłynęła na liczbę zamówień naszych wyrobów. Stąd wzięły się opóźnienia i urlopy. Nie zmienia to faktu, że jesteśmy uczciwym pracodawcą. Nawet podczas kryzysu nasi pracownicy zarabiają od 8 do 14 zł za godzinę. A w 4-letniej historii firmy mieliśmy okres, gdy pracownicy zarabiali nie mniej niż 2 tys. zł miesięcznie.

 

(jan)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny