Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielsk bez orkiestry dętej

Marzena Szeszko [email protected] tel. 085 730 34 90
Orkiestra wystąpiła publicznie 300 razy, a podczas swoich pochodów przemaszerowała około170 kilometrów
Orkiestra wystąpiła publicznie 300 razy, a podczas swoich pochodów przemaszerowała około170 kilometrów Fot. Krzysztof Jankowski
Była wizytówką i chlubą nie tyle szkoły, przy której działała, co całego miasta i jego mieszkańców. Grała od 14 lat i z dnia na dzień przestała istnieć.

Młodzieżowa Szkolna Orkiestra Dęta w Bielsku Podlaskim została zlikwidowana, gdyż nie ma osoby, która podjęłaby się prowadzenia zespołu. Dotychczasowy kapelmistrz, Józef Deniziak, odmówił dalszej współpracy.

Trudne początki

Orkiestra powstała w styczniu 1994 roku przy Zespole Szkół nr 1 im. Marszałka Józefa Klemensa Piłsudskiego w Bielsku Podlaskim. Jej początki nie należały do najłatwiejszych. Najpierw szukano dyrygenta, potem zbierano instrumenty i prowadzono rekrutację wśród młodzieży (która w większości nie grała na instrumentach i nie znała nut). Okazało się jednak, że uczniowie z "mechaniaków" mają też zdolności artystyczne.

- Dobrze było mieć w szkole taki zespół. Na szkolną młodzież składają się uczniowie nie raz bardzo trudni, dlatego trzeba było znaleźć sposób dotarcia do niej, nauczyć się z nią współpracować. Taka orkiestra i związane z nią wszelkie atrakcje jak wyjazdy, obozy, koncerty zachęcały ją do pracy, dawały jej satysfakcję. Do zespołu wstępowali z różnych powodów, głównie z własnych chęci - mówi były dyrektor szkoły Leszek Mateusz Karbowski.

Pierwsze występy pokazały, że trzeba jeszcze dużo pracy. Ale z koncertu na koncert było coraz lepiej. Gdy utworzono technikum, w szkole pojawiły się dziewczęta, które przyłączyły się do zespołu i jako marjoretki wzbogaciły występy o własne układy choreograficzne.

Nie ma orkiestry, nie ma hymnu

Orkiestra uświetniała wszelkie uroczystości szkolne, miejskie, gminne i powiatowe.
- Władze miasta, jego radni i wszyscy mieszkańcy chcą, żeby orkiestra istniała. Teraz nawet nie ma hymnu kto zagrać. Chyba nie będziemy prosić, aby z Hajnówki przyjechali?! - mówi zaskoczony jej likwidacją przewodniczący bielskiej lewicy Eugeniusz Simoniuk.

Apel o pomoc

Naturalnym utrudnieniem pracy orkiestry jest ciągła rotacja jmuzyków.
- Prowadzenie takiego zespołu sprawą prostą nie jest. Orkiestra bazowała głównie na uczniach szkoły, którzy, kiedyś ją opuszczą. Uczniowie klas pierwszych chętnie zajmowali miejsca absolwentów, ale potrzebny jest człowiek, który z zaangażowaniem będzie chciał poprowadzić tak mobilny zespół. Józef Deniziak oznajmił, że dzisiaj ta formuła już nie może funkcjonować, i że nie będzie dalej prowadził orkiestry - mówi dyrektor szkoły Romuald Morgański. - Szukamy osoby z pasją, która przejmie obowiązki pana Deniziaka. Prosze więc o pomoc w znalezieniu nowego kapelmistrza.

Z byłym już dyrygentem rozmawiał również wiceburmistrz Mirosław Gołębiowski. Namawiał go na powrót proponując nowe, znacznie lepsze warunki współpracy.
- Pan Deniziak nie wyobraża sobie reaktywacji zespołu, nie widzi możliwości technicznej i organizacyjnej. Proponowałem mu inne rozwiązania, ale bez skutku - stwierdza wiceburmistrz. - Rozmawiałem też w szkole muzycznej, czy tam nie znalazłby się ktoś, kto poprowadziłby orkiestrę. Niestety jej dyrektor takiej osoby nie widzi. Tu trzeba pasjonata, a w Bielsku takich osób nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny