Bibliotekarze uwolnili książki: bielszczanie będą mieli co czytać

Książka leżąca na półce jest tylko ozdobą - podkreśla Dorota Romańczuk, nauczyciel-bibliotekarz z Zespołu Szkół im. A. Mickiewicza w Bielsku Podlaskim. - Jest martwa. Może tak stać latami i nie przynosić nikomu żadnego pożytku. Życia nabiera wówczas, gdy jest czytana, gdy jest w ręku czytelnika.

By nadać nowe tchnienie książkom zalegającym na półkach już po raz kolejny w Bielsku zorganizowano akcję uwalniania książek. W ruch poszła literatura piękna, lektury szkolne, poezja i powieści dla kobiet.

W Bielsku Podlaskim akcja organizowana jest po raz czwarty. Książki, które są rozdawane pomiędzy czytelników organizatorzy akcji otrzymują od sponsorów, od ludzi, którzy są już po jej lekturze i doszli do wniosku, że należy podzielić się nią z innymi.

- Każda rozdana książka posiada odpowiednią informację oraz numer - dodaje Dorota Romańczuk. - Można ją rejestrować w internecie i śledzić drogę, jaką przebywa. Otrzymana książkę bowiem należy pozostawić, najlepiej w publicznym miejscu według instrukcji zawartej w informacji, tak, by w przyszłości mógł z niej skorzystać ktoś inny.

W Bielsku Podlaskim znajdują się półki z uwolnionymi książkami. Jedna z nich mieści się w bibliotece szkolnej Szkoły Podstawowej nr 2, druga w pokoju nauczycielskim I LO im. T. Kościuszki trzecia natomiast w Czytelni Internetowej w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bielsku Podlaskim.

Bookcrossing, czyli książkokrążenie polega na zostawianiu przeczytanych książek w miejscach publicznych jak park miejski, pociąg lub autobus, pub, czytelnia lub na specjalnych półkach bookcrossingowych. Zostawia się je po to, by znalazca mógł je przeczytać i przekazać dalej.

Takie akcje przeprowadza się z myślą o podniesieniu poziomu czytelnictwa w naszym kraju, a z tym, jak wiemy ze statystyk, nie jest najlepiej.