Białystok. Stowarzyszenie My dla Innych od dziś ma nową lokalizację przy ul. Morelowej. W przeprowadzce pomogli brytyjscy żołnierze

Stowarzyszenie My dla Innych od 14 lat pomaga osobom z niepełnosprawnością poznawczą. Prawie każdego dnia organizacja ta, wspiera ponad 300 osób z aglomeracji białostockiej, które mierzą się z ogromnymi trudnościami w podjęciu pracy, wyjścia z domu lub samodzielności.

Jak podkreślił prezes Rafał Średziński, zmiana lokalizacji stowarzyszenia My dla Innych, spowodowana była wysokim czynszem. Dlatego główną siedzibę z wynajmowanego lokalu przenieśli do nowego, własnego budynku.

- Księgowość, kadry, osoby zajmujące się rozliczeniem projektów musiały się wyprowadzić z biur obok sklepu charytatywnego. Staramy się to jednak przekuć w rozwój, organizując skoordynowane centrum dowodzenia wsparciem - wspomniał Średziński. I dodał: - Wszyscy jesteśmy podekscytowani, to duże przeżycie dla uczestników. Szukaliśmy pomocy, bo nie stać nas na wynajęcie firmy transportowej. Dowiedziałem się w Centrum Aktywności Społecznej, że są na miejscu brytyjscy żołnierze i chętnie nam pomogą.

Brytyjscy wojskowi z 21. pułku inżynierów, od czterech miesięcy wspierają na granicy, polską Straż Graniczną.

- Chcieliśmy pomóc, nie tylko na granicy. Przenosimy wszystko co trzeba z jednego budynku do nowej lokalizacji. Pomagamy tylko przez jeden dzień, ale jeśli będzie potrzeba, to pomożemy też następnym razem. Fajnie jest być z innymi ludźmi, choć przydałoby się więcej słońca - powiedział szeregowy Sam Atkins, tłumaczenie Damian Chaniewski.

Na górnych piętrach mieścić się będzie księgowość i administracja, w dolnych pokoje warsztatowe.

- Takie centrum dowodzenia, ponieważ stowarzyszenie mieści się obecnie w Białymstoku w siedmiu lokalizacjach. Na co dzień wspieramy około 300 osób z niepełnosprawnościami – powiedział Średziński.

Osoby doświadczające kryzysów psychicznych, autyzmu czy niepełnosprawności intelektualnej każdego dnia mają możliwość przyjścia do pracy w pralni, pracowni recyklingu, pracowni fotograficznej czy sklepie charytatywnym. Wskazane pracownie funkcjonują w ramach Zakładu Aktywności Zawodowej My dla Innych. Ponad 80 osób podjęło pracę przy wsparciu trenerów pracy w różnych białostockich firmach, a kolejne podjęły aktywność w klubie aktywności, warsztatach terapii zajęciowej, czy podejmują pierwsze kroki samodzielności w mieszkaniach wspomaganych. Natomiast około 30 osób otrzymuje wsparcie asystentów i wolontariuszy w swoich domach w ramach centrum wolontariusza My dla Innych.

Prezes Stowarzyszenia podkreślił, że to wszystko jest możliwe dzięki dobru i pomocy innych ludzi.

- To fascynujące, że ciągle setki ludzi tygodniowo odwiedzają nasz sklep charytatywny, celem przyniesienia darowizny, ale również celem zrobienia zakupów i znalezienia sobie czegoś unikatowego i przy okazji pomagając w usamodzielnieniu osób z niepełnosprawnością – mówił Średziński.

Nowa, główna siedziba stowarzyszenia mieści się od dziś (30.05) przy ulicy Morelowej 23 w Białymstoku.

- Chcielibyśmy podziękować żołnierzom wspólnym grillem, choć pogoda nie dopisuje. Rozstawiliśmy namioty i mamy nadzieję, że ten wspólny czas będzie udany – ocenił prezes stowarzyszenia.