Białystok. Nie będzie zmiany organizacji ruchu na skrzyżowaniu ulicy Antoniukowskiej i Owsianej w kierunku centrum

Mieszkańcy zgłosili, że problem powstał po remoncie drogi i jest dla nich uciążliwy - napisała w interpelacji do prezydenta radna Joanna Misiuk.

Jak argumentowała, co prawda obecnie jest możliwy przejazd w stronę centrum nad torami ulicą Świętokrzyską (św. Michała Sopoćki - przyp. red), ale mieszkańcy chcieliby mieć możliwość skrętu w lewo z Antoniukowskiej w Owsianą.

- Przynajmniej po godzinach szczytu i w nocy wskazując, że tak jest na skrzyżowania Wasilkowska-Węglowa przy skręcie w lewo jadąc od centrum - argumentowała radna Koalicji Obywatelskiej.

Tyle że w praktyce jest to skrzyżowanie ul. Wasilkowskiej z ul. Mierosławskiego (do 2012 roku była to część ul. Traugutta). Przez wiele lat faktycznie obowiązywał to zakaz skrętu w lewo w godzinach szczytu. Ponadto jeszcze rok przed otwarciem Muzeum Pamięci Sybiru zmieniono program sygnalizacji na skrzyżowaniu ul. Wasilkowskiej z ul. L. Mierosławskiego poprzez dodanie podfazy dla skrętu w lewo.

W odpowiedzi na interpelację radnej urzędnicy zapowiedzieli analizę ruchu na skrzyżowaniu Antoniukowska-Owsiana. Została przeprowadzona 14 marca razem z policjantami z miejskiej drogówki.

Wskazali, że ten fragment Antoniukowskiej charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu. Nie ma też możliwości wyznaczenia dodatkowego pasa do skrętu w lewo. Ponadto w tym miejscu są przystanki komunikacji miejskiej i przejść dla pieszych.

- Dopuszczenie skrętu w lewo spowodowałoby znaczne pogorszenie bezpieczeństwa ruchu - podkreślił w odpowiedzi sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk.

Z policyjnych danych o bezpieczeństwie w ruchu drogowym w Białymstoku za 2021 wynika, że ciąg komunikacyjny Antoniukowska-Antoniuk Fabryczny-Produkcyjna należy do najbardziej niebezpiecznych w mieście. W porównaniu z rokiem 2020 liczba wypadków wzrosła o 150 proc. (z dwóch do pięciu). O tyle samo wzrosła liczba rannych. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych.