Dostaliśmy zgłoszenie, że w toalecie restauracji Ratuszowa w Białymstoku, a konkretnie w pojemniku na papier toaletowy, była zamontowana kamera. Bodajże kamera GoPro - mówi nadkomisarz Tomasz Krupa z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Czytaj też: Monitoring w Białymstoku. Gdzie są kamery i co widzą.
O sprawie na jednym z portali internetowych napisali w niedzielę (14 lipca) goście restauracji. - Koleżanka zauważyła ją (kamerę - przyp. red.), dzięki temu że rzuciło jej się w oczy światełko.Po zgłoszeniu obsłudze okazało się że nagrywała 6,5 godziny - czytamy we wpisie.
Czytaj też: Kamery łapią kierowców na białostockich skrzyżowaniach. Ale mandatów nikt nie wystawia
Kto i po co umieścił w toalecie, nie wiadomo. Właściciel i obsługa restauracji odmówiła komentarza. - Czekamy, aż osoby pokrzywdzone złożą wniosek o ściganie. Do wczoraj (17 lipca) nikt takiego wniosku nie złożył. Wniosek jest potrzebny, by rozpocząć ściganie sprawców - twierdzi Tomasz Krupa.
Zobacz też: Policja kręci się przy restauracji Koku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?