Białostocka Komunikacja Miejska. Pasażerowie mają olbrzymie problemy z kupieniem nowych papierowych biletów. Pytają też o wieloprzejazdowe

(mg)
Papierowe bilety zaczęły się już pojawiać w kioskach
Papierowe bilety zaczęły się już pojawiać w kioskach M. Gawina
To nie jest łatwy czas dla pasażerów białostockiej komunikacji miejskiej. Za nowymi jednorazówkami trzeba się nachodzić, bo do wielu punktów sprzedaży jeszcze nie dotarły. Z kolei bez aplikacji mobilnej nie kupimy biletu wieloprzejazdowego 30 lub 60 -minutowego. Łatwiej powinno być w kwietniu, gdy pojawią się biletomaty.

- Żeby kupić jednorazowy bilet papierowy trzeba się nachodzić, nawet w centrum miasta. W dużym sklepie na rynku usłyszałam, że bilety będą, tylko nie wiadomo kiedy. Jak już miasto postanowiło podnieść drastycznie ceny biletów, to przynajmniej powinno zadbać o ich dostępność. Tym bardziej, że stare bilety są już bezużyteczne - denerwuje się jedna z naszych czytelniczek.

Tak jest od niedzieli 1 marca. To wtedy weszły w życie nowe ceny i rodzaje biletów komunikacyjnych. Wersje papierowe zostały ograniczone do dwóch: jednorazowy jednoprzejazdowy w strefie I (normalny 4 zł, ulgowy - 2 zł) oraz jednorazowy - sieciowy obowiązujący we wszystkich strefach (8 zł - normalny, 4 zł - ulgowy). Ich zdobycie w ostatnich dniach faktycznie było wyczynem. Papierowe bilety pojawiły się tylko w wybranych punktach.

Dlaczego?

Miasto zapewnia, że wydrukowało ok. 400 tys. papierowych jednorazówek. Zostały one przekazane do trzech hurtowni, w których mogą zaopatrywać się sklepy, czy kioski.

- Na to, że nie ma ich jeszcze w niektórych punktach sprzedaży, wpływu już nie mamy. Natomiast każdy, kto potrzebuje kupić bilet papierowy, może go nabyć kierowcy, także za 4 zł. Wszystkie spółki komunikacyjne zostały przez nas wyposażone w bilety – podkreśla Eliza Bilewicz - Roszkowska z białostockiego magistratu.

Przypomina jednocześnie, że najłatwiej i najtaniej jest z kartą miejską. Osoby, które ją posiadają mogą kupić bilet jednorazowy normalny za 3 zł, a ulgowy za 1,50 zł. Kartę można wyrobić w punktach BKM przy ul. Lipowej i ul. Składowej. W niższych cenach bilety elektroniczne kupią też posiadacze aplikacji mobilnych mPay i Skycash.

Co z biletami wieloprzejazdowymi?

Od marca nie można już korzystać z papierowych wieloprzejazdówek 20, czy 40-minutowych. Jeżeli ktoś kupił na zapas i nie zdążył ich wykorzystać (podobnie jak biletów z nieaktualnymi cenami), do końca lipca może je wymienić na doładowanie elektronicznej portmonetki na karcie miejskiej.

Zamiast 20-minutówek miasto proponuje teraz bilety wieloprzejazdowe 30 i 60 - minutowe. Ale uwaga. Nie kupimy ich w wersji papierowej ani za pomocą karty miejskiej. Te bilety są do nabycia tylko w mobilnych aplikacjach.

Bardziej dostępne są bilety 24-godzinne i 3-dniowe weekendowe. Można je kupić za pomocą aplikacji i karty miejskiej.

- W tej nowoczesności Białystok postanowił wyprzedzić wiele polskich miast. Tylko można mieć wątpliwości, czy to z korzyścią dla mieszkańców. Osoby starsze nie są zazwyczaj fanami mobilnych aplikacji. Ja też z nich nie korzystam i dlatego muszę przepłacać? - denerwuje się Martyna Krukowska, którą spotkaliśmy na przystanku BKM.

Łatwiej powinno być już w kwietniu. Wtedy, zgodnie z obietnicami miasta, zaczną działać biletomaty. W każdym autobusie będzie jedno urządzenie. Nie kupimy tu jednak biletów papierowych. Dostępne będą tylko elektroniczne, za które zapłacimy kartą miejską lub bankomatową. W biletomatach będzie można nabyć także bilety wieloprzejazdowe 30 i 60 -minutowe. .

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 70

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ci głosujący "za" oderwani od realiów niech teraz zostawią swoje bryki i sami korzystają z dobrodziejstw komunikacji które stworzyli od marca.

G
Gość

A ja napewno nie biegalabym za biletami.Niechby spróbowali mi dac mandat-to bym poruszyła cały świat!!!

G
Gość

Przeglądam cennik biletów i nie rozumiem. Mieszkam w II strefie, chcę pojechać do Białego. Idę kupić bilet papierowy, ale nie mogę, bo muszę kupić go w wersji elektronicznej? Kartę posiadam, ale mam na niej 0 zł.

Inny przypadek (nie taki oderwany od rzeczywistości) - znajomi z innego miasta wpadają na weekend, w piątkowy wieczór wybieramy się autobusem do Białego. Nie mogę kupić papierowych biletów, muszę za to posiadać na karcie 50 złotych, aby kupić im i sobie bilety przez kartę.

Gratuluję!

G
Gość
3 marca, 16:24, Gość:

"Przypomina jednocześnie, że najłatwiej i najtaniej jest z kartą miejską. " - NAJŁATWIEJ dla kogo? Bo mi łatwiej jest kupić w kiosku zapas papierowych biletów, a potem tylko kasować w autobusie, nie martwiąc się o to, czy apka już zaksięgowała pieniądze, czy mam zasięg w telefonie, czy bateria nie padnie, itp. itd.

3 marca, 17:15, 189:

Oczywiście, dla Ciebie najłatwiej jest kupić w GS-ie papierową gazetę, za bilon, wypchać gumiaki tą gazetą, wsiąść na wóz drabiniasty zaprzężony w woła i pojechać błotnistą drogą do .... Właśnie gdzie ? Chyba do XVIII wieku. Pozdrawiam.

O czym ty bredzisz? Masz powyżej wyraźnie napisane: łatwiej mi kupić X biletów i potem je tylko kasować, a nie za każdym razem zastanawiać się, czy apka/telefon/automat nie będzie szwankować. Dlatego należy zostawić obie możliwości zakupu (papier i wersja elektroniczna).

Czego tu nie rozumiesz?

g
gość

A co z turystami czy osobami, które przyjeżdżają w różnych sprawach, np. do lekarza? Co za bezmózg wymyślił brak biletów papierowych w kioskach czy sklepach????

G
Gość

Jakby nie liczyć to przejazd 2 dorosłych osób TAXI będzie tańszy, aniżeli autobusem

G
Gość
3 marca, 20:22, Gość:

Czy ktoś zauważył jakie kosmiczne ceny obowiązują w II strefie? Myślałem że kierowca żartuje żądając za bilet 8 (osiem) zetów. Wcześniej - 2.40.

3 marca, 21:29, Gość:

Ale 8 zł. to chyba na dwie strefy, nie samą II. Po za tym cena za drugą strefę jest uzależniona od tego ile dokłada gmina, przynajmniej kiedyś tak było.

tylko druga lub pierwsza i druga, cena ta sama - 8 zet

G
Gość
3 marca, 21:59, Gość:

A gdzie są bilety papierowe do poruszania się w II strefie?

Nie ma. Są na 1 strefę i sieciowy (1 2 3 4 strefa).

Dlaczego?

Bo prawie nikt z tych biletów nie korzystał "bo i tak jadę tylko 2 przystanki w 2 strefie, a poza tym kanary nie jeżdżą do 2 strefy". Nikomu się nie opłacało ich utrzymywanie. Jak ktoś usilnie chce mieć taki bilet to jest elektroniczny - 2 strefa 3 zł (tyle samo co 1) lub 6 zł za obie.

G
Gość
3 marca, 21:37, HK:

Do pracy mogę dojechać samochodem, autobusem (trzy przystanki - krótkie) lub przejść pieszo w 20 minut. Do tej pory zdarzało mi się dojeżdżać autobusem. Ale od niedzieli to najdroższa alternatywa. Taniej (w por. do przejażdżki autobusem) na pewno własnym samochodem, mimo że "wozi" się tylko kierowca. Piechotą - zdrowiej, a w niedzielę było nawet szybciej, od oferty BKM. Wiem, że nie każdy ma blisko do pracy, czasem też i u mnie zajdzie konieczność skorzystania z usług BKM, więc stwierdzam, że głosy oburzenia są uzasadnione. Skoro radni z P. Prezydentem wiedzieli od dawna, ze podwyżki wejdą w życie, to trzeba było sprzedawać bilety w punktach od lutego 2020. Nie wiem nawet jak na spokojnie skomentować tłumaczenie, że nikt nie dowiezie biletów do sklepu. Może tak: po co było wyznaczać podwyżki od 1 marca? A może (za zaznaczam, że jest to propozycja bez podtekstów politycznych, a za to skierowana do radnych głosujących za podwyżkami) radni, którzy dwa razy głosowali za wejściem podwyżek przez miesiąc w ramach wolontariatu będą sprzedawać bilety, do ustalenia są miejsca sprzedaży - na pewno zgodnie z oczekiwaniami korzystających z BKM, bo czas jest oczywisty: od rozpoczęcia kursowania pierwszego autobusu do zjazdu ostatniego. Jak radni nie poradzą, to może pomogą Prezydent i wiceprezydenci Miasta. Ale uwaga: sprzedaż biletów nie zwalnia radnych, Prezydenta i pozostałych wice- z posiadania tych biletów. Proponuję, by solidaryzując się z pozostałymi pasażerami, nie korzystali w tym czasie z miesięcznych. Jednocześnie czytających ten wpis bardzo proszę, by go nie cytować - szkoda miejsca na forum.

Miasto nie ma obowiązku rozwozić bilety po sklepach, dostarcza je do hurtowni, a właściciel sklepu może je wziąć na przedaż lub nie, to jest tylko i wyłącznie jego biznes. W miejskich punktach sprzedaży i u kierowców bilety były. Po za tym nie wiem czy właściciele sklepów mają jakiś obowiązek sprzedaży biletów, chyba że mają jakąś umowę z miastem.

G
Gość

A gdzie są bilety papierowe do poruszania się w II strefie?

G
Gość
3 marca, 15:14, Gość:

czy u kierowcy kupię bilet?

3 marca, 15:39, Gość:

Ale drożej za bilet i oczywiście reszty nie wyda. I ciekawe czy nie jest to celowe działania. Bo w Białymstoku wszystkie zaniedbania prezydenta przynoszą tylko korzyść dla miasta nie mieszkańców.

3 marca, 19:08, Gość:

Jest wyraźnie napisane że kierowca sprzedaje po normalnej cenie, najpierw przeczytaj a później komentuj.

3 marca, 19:13, Gość:

A wydaje resztę? Dziwne biletów w kioskach nie ma droższe u kierowców są.

3 marca, 19:26, Gość:

Kierowcy mają bilety, bo gdy ich nie będzie, a dojdzie do kontroli z BKM (są to 2 wyznaczeni "kanarzy"), zabierana jest premia. Cena taka sama jak w kiosku. Reszta -nie ma obowiązku wydawania (np. gdy ktoś da 50 zł czy nawet 10 to nigdy nie dostanie reszty), ale jeśli są drobne i ktoś da np. 5 zł, to zazwyczaj jest wydawana... Pozdrawiam, kierowca BKM.

3 marca, 21:27, Gość:

Kierowca ma jechać ,pilnować rozkładu, to nie kasa w spożywczaku.Od dawna wiadomo, że ma być kwota równa wartości kupowanego biletu.Rozmienić po drodze też za ciężko ?

Jak mam gdzie rozmienic to i bilet kupie!!! U kierowcy bilet kupuje sie na zadupi u (np. koncowy)!!!!!

H
HK

Do pracy mogę dojechać samochodem, autobusem (trzy przystanki - krótkie) lub przejść pieszo w 20 minut. Do tej pory zdarzało mi się dojeżdżać autobusem. Ale od niedzieli to najdroższa alternatywa. Taniej (w por. do przejażdżki autobusem) na pewno własnym samochodem, mimo że "wozi" się tylko kierowca. Piechotą - zdrowiej, a w niedzielę było nawet szybciej, od oferty BKM. Wiem, że nie każdy ma blisko do pracy, czasem też i u mnie zajdzie konieczność skorzystania z usług BKM, więc stwierdzam, że głosy oburzenia są uzasadnione. Skoro radni z P. Prezydentem wiedzieli od dawna, ze podwyżki wejdą w życie, to trzeba było sprzedawać bilety w punktach od lutego 2020. Nie wiem nawet jak na spokojnie skomentować tłumaczenie, że nikt nie dowiezie biletów do sklepu. Może tak: po co było wyznaczać podwyżki od 1 marca? A może (za zaznaczam, że jest to propozycja bez podtekstów politycznych, a za to skierowana do radnych głosujących za podwyżkami) radni, którzy dwa razy głosowali za wejściem podwyżek przez miesiąc w ramach wolontariatu będą sprzedawać bilety, do ustalenia są miejsca sprzedaży - na pewno zgodnie z oczekiwaniami korzystających z BKM, bo czas jest oczywisty: od rozpoczęcia kursowania pierwszego autobusu do zjazdu ostatniego. Jak radni nie poradzą, to może pomogą Prezydent i wiceprezydenci Miasta. Ale uwaga: sprzedaż biletów nie zwalnia radnych, Prezydenta i pozostałych wice- z posiadania tych biletów. Proponuję, by solidaryzując się z pozostałymi pasażerami, nie korzystali w tym czasie z miesięcznych. Jednocześnie czytających ten wpis bardzo proszę, by go nie cytować - szkoda miejsca na forum.

G
Gość
3 marca, 20:22, Gość:

Czy ktoś zauważył jakie kosmiczne ceny obowiązują w II strefie? Myślałem że kierowca żartuje żądając za bilet 8 (osiem) zetów. Wcześniej - 2.40.

Ale 8 zł. to chyba na dwie strefy, nie samą II. Po za tym cena za drugą strefę jest uzależniona od tego ile dokłada gmina, przynajmniej kiedyś tak było.

G
Gość
3 marca, 15:14, Gość:

czy u kierowcy kupię bilet?

3 marca, 15:39, Gość:

Ale drożej za bilet i oczywiście reszty nie wyda. I ciekawe czy nie jest to celowe działania. Bo w Białymstoku wszystkie zaniedbania prezydenta przynoszą tylko korzyść dla miasta nie mieszkańców.

3 marca, 19:08, Gość:

Jest wyraźnie napisane że kierowca sprzedaje po normalnej cenie, najpierw przeczytaj a później komentuj.

3 marca, 19:13, Gość:

A wydaje resztę? Dziwne biletów w kioskach nie ma droższe u kierowców są.

3 marca, 19:26, Gość:

Kierowcy mają bilety, bo gdy ich nie będzie, a dojdzie do kontroli z BKM (są to 2 wyznaczeni "kanarzy"), zabierana jest premia. Cena taka sama jak w kiosku. Reszta -nie ma obowiązku wydawania (np. gdy ktoś da 50 zł czy nawet 10 to nigdy nie dostanie reszty), ale jeśli są drobne i ktoś da np. 5 zł, to zazwyczaj jest wydawana... Pozdrawiam, kierowca BKM.

Kierowca ma jechać ,pilnować rozkładu, to nie kasa w spożywczaku.Od dawna wiadomo, że ma być kwota równa wartości kupowanego biletu.Rozmienić po drodze też za ciężko ?

G
Gość
3 marca, 20:12, Gość:

To największy sukces sołtysa z Kapic Tadzika kasomata i bandy grandy radnych sekty POwskiej . Za co się nie wezmą to s[wulgaryzm]ą taki to POwskie mameje są.

To radni pis chcieli uparcie biletomatów.

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny