Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostocka handlówka. Kiedyś uczyły się tu wyłącznie same kobiety...

Alicja Zielińska
Nasza cała wycieczka, licząca ok. 100 osób, w Wieliczce. W środku kierownik wycieczki, pan Miłasiewicz. 1950 r.
Nasza cała wycieczka, licząca ok. 100 osób, w Wieliczce. W środku kierownik wycieczki, pan Miłasiewicz. 1950 r.
Byłem jednym z nielicznych chłopaków w swojej klasie. A i w całej szkole było nas niewielu, bo handlówka dziewczynami stała - mówi Leszek Grądzki. Uczył się w niej w latach 50. I chociaż nie został handlowcem ani księgowym, to lata spędzone w tych murach wspomina z wielkim sentymentem.

Białostocka handlówka. Różnie w różnych okresach się nazywała. Ale to jedna z najstarszych szkół w naszym regionie. Jej tradycje sięgają początków ubiegłego wieku. Przez długi czas mieściła się przy ul. Warszawskiej.

Budynek powstał ok. 1840 r. Należał do zarządcy Trębickiego. W 1896 r. tę klasycystyczną kamienicę kupił August Moes, właściciel fabryki włókienniczej w Choroszczy, z myślą, by zorganizować szkołę. Gmach gruntownie przebudowano. W 1900 r. Moes przekazał go Towarzystwu Krzewienia Wiedzy Handlowej z przeznaczeniem na cele oświatowe. I pod patronatem towarzystwa powstała męska szkoła handlowa. W okresie międzywojennym było tu gimnazjum męskie im. Józefa Piłsudskiego, po wojnie szkoła handlowa. A pod koniec lat 90. budynek przejął Uniwersytet w Białymstoku i ulokował w nim wydział ekonomiczny.

Mieliśmy swój teatr i zespół muzyczny

Pan Leszek rozpoczął naukę w Technikum Handlowym w 1949 r. Jak przyznaje, z powodów praktycznych. - Przed wojną wujek, ciocia mieli sklepy i dobrze z tego żyli, to rodzice tam właśnie mnie wysłali. Uczyłem się w szkole ćwiczeń, która mieściła się przy ul. Warszawskiej, a że w tym samym budynku była też handlówka, to i tam postanowiłem zdawać egzaminy wstępne. Edukacji jednak nie zakończyłem, bo przeniosłem się do technikum budowlanego.

- Ale to właśnie handlówka ze swoją atmosferą pozostała mi w pamięci - podkreśla. I do tej szkoły czuję wielką sympatię.

Wówczas była to typowa żeńska szkoła. Chłopaków w klasach można było policzyć na palcach jednej ręki, chociaż klasy były wtedy liczne, do 40 uczniów.
I choć większość uczniów pochodziła spoza Białegostoku, to bardzo angażowali się w sport, w zajęcia kulturalne. Działało kółko artystyczne, które prowadził aktor z Teatru Węgierki.

- Wystawiliśmy "Antygonę" Sofoklesa - wspomina Leszek Grądzki. - Ja też grałem. A potem przedstawienie pokazywaliśmy uczniom z innych szkół.
W szkole często były organizowane wieczorki taneczne. Mieliśmy własną orkiestrę, która przygrywała też na wszystkich akademiach. Skład kapeli był następujący: trąbka - Zbyszek Orzeszko, skrzypce - Wiesiek Morozewicz, akordeon - Antek Woźniak i gościnnie na perkusji grał Romuald Woźniak, brat Antka. Potańcówki odbywały się na korytarzu na parterze. I ciekawostka. Nie słyszano wulgaryzmów, nie było alkoholu, nikt nie rozrabiał. A przecież na te zabawy zapraszano chłopaków z innych szkół, z elektryka, mechaniaka.

Nosiliśmy czapki

Tradycją szkoły były też wycieczki, na które jeździliśmy co roku wiosną, a bywało że i we wrześniu, zaraz po rozpoczęciu zajęć. Do Krakowa, Zakopanego, Wieliczki, w Bieszczady.

Dziewczęta miały duże osiągnięcia w sporcie, zwłaszcza w lekkoatletyce, chociaż jak sobie przypominam, to w budynku nie było sali gimnastycznej. Ćwiczyły na własną rękę, gdzie która mogła.

Nosiliśmy też czapki. Tak! W latach 50. był to powszechny element stroju uczącej się młodzieży. Nikogo nie trzeba było zmuszać.

Czapki szkolne były popularne i można powiedzieć - modne. Nosili je wszyscy uczniowie szkół średnich, w każdej oczywiście były inne, wyróżniały się jakimś szczegółem. Czapka handlówki miała była ciemnozielona z białą otoczką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny