Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostoccy śledczy przejęli sprawę zniszczonego molo w Siemiatyczach. Prowadzą śledztwo w kierunku katastrofy budowlanej

(mw)
Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ przejęła śledztwo w sprawie wypadku, do jakiego doszło na siemiatyckim molo w środę 26 czerwca. Według świadków, grupa nastolatków, postanowiło rozhuśtać część mola (to konstrukcja pływająca, w tym miejscu nie jest umocowana do dna). W wyniku ich "zabawy" do wody spadła "hawajska chatka". Zatopiona jest też część mola.

Dowiedzieliśmy się, że szefowa Prokuratury Rejonowej w Siemiatyczach wystąpiła do przełożonych w Białymstoku o przekazanie śledztwa dotyczącego wypadku nad Zalewem w Siemiatyczach innej jednostce. W czwartek 4 lipca zapadła decyzja, że sprawą będzie dalej zajmowała się Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ.

- Akta wpłynęły, prokurator prowadzący się z nimi zapoznaje. Niezwłocznie zleci czynności do prowadzenia, m.in. zabezpieczenie dokumentacji, przesłuchania naocznych świadków tego zdarzenia - informuje Anna Milewska, wiceszefowa tej prokuratury.

Dlaczego siemiatyccy śledczy wystąpili z wnioskiem o przekazanie sprawy? Nie wiadomo. Prokurator Milewska podkreśla, że była to decyzja prokuratora okręgowego i że decyzja zapadła ze względów organizacyjnych.

Przypomnijmy. Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w środę 26 czerwca wieczorem nad Zalewem w Siemiatyczach. Według świadków, grupa nastolatków, postanowiło rozhuśtać część mola (to konstrukcja pływająca, w tym miejscu nie jest umocowana do dna). W wyniku ich "zabawy" do wody spadła "hawajska chatka". Zatopiona jest też część mola.

Siemiatycze. Molo wkrótce zostanie odbudowane. Tymczasem burmistrz zaprasza na plażowe imprezy (ZDJĘCIA)

Część osób przebywająca w tamtym rejonie mola zdążyła uciec. Jednak czterech nastolatków wpadło do zalewu. Zanim przyjechała straż pożarna, wszyscy o własnych siłach wyszli na brzeg. Jeden z nich został ranny w głowę - prawdopodobnie uderzyła go część konstrukcji. Pomocy udzieliło mu pogotowie ratunkowe. "Bohaterowie" zajścia to nastolatkowie. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.

- Najprawdopodobniej z powodu przebywania przy samej krawędzi, pomost przychylił się i wiata spadła na przebywające tam osoby - mówił po wypadku nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.

Kulisy zdarzenia mogą być jednak nieco inne. Oprócz świadków, którzy nas poinformowali o zajściu, potwierdzają to także nasi Internauci. - Ostatnio byłem na molo i widziałem jak grupa gówniaków, około 15 osób bujało się na tej chatce. Już wtedy mało brakowało, aby się przechyliło. Więc to pewnie nie pierwszy taki wybryk gówniaków - napisał na naszym forum Zenek.

Siemiatycze: Molo zniszczone. Zawaliło się, bo grupa nastolatków chciała się zabawić. Cztery osoby w wodzie, jedna ranna [ZDJĘCIA]

Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku artykułu kodeksu karnego, który mówi o sprowadzeniu zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać zawalenia się budowli. Nikt nie ma postawionych zarzutów.

- Jako policja prowadzimy też czynności sprawdzające w kierunku przestępstwa zniszczenia mienia - mówi sierż. Kamil Jaroć z Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach.

Zawiadomienie złożył zarządca obiektu, czyli Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Siemiatyczach. Wstępnie oszacowano straty na 70 tysięcy złotych. Jeśli śledczy dojdą do przekonania, że doszło tam do popełnienia przestępstwa, po zakończeniu czynności sprawdzających, zostanie wszczęte śledztwo.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny