Nie mogę na to patrzeć - kilka tygodni temu zadzwoniła do nas pani Jadwiga. - Trawa przy ulicy Wielkopolskiej sięga już wyżej płotu. Wszystkie ulice wokół wyglądają przyzwoicie. Tylko o naszej zapomnieli - mówiła. - Wszędzie wokoło porządek, trawa przystrzyżona, tylko nie u nas.
Trawa po pas
Ulica Wielkopolska, która odchodzi od Baranowickiej, rzeczywiście była mocno zarośnięta. Już na samym początku, przy płocie jednej z posesji widać było, że od wiosny nikt nie zajmował się rosnącą tam trawą.
- Jak ludzie sami się nie wezmą, to chyba nic z tego nie będzie - mówił przechodzień, pan Jerzy. - Do czego to podobne? Po Baranowickiej jeżdżą traktorami, to ciężko im wjechać i w naszą uliczkę? - pytał. - Ile to by zajęło? Niecałe pół godzinki.
Skosimy na pewno
Problem zgłosiliśmy w departamencie ochrony środowiska.
- Nie wiedzieliśmy o tym - powiedział nam Jerzy Drewnowski. - Teraz mamy bardzo dużo pracy, ale tak wszystko zaplanujemy, żeby w najbliższym czasie mieszkańcy ulicy Wielkopolskiej mieli trawę przystrzyżoną - obiecał.
Na koszenie trzeba było poczekać kilka dni. Ale chaszczy na Wielkopolskiej już nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?