Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą rodzić same

Monika Rosmanowska
Jeszcze tylko malowanie ścian, nowa wykładzina i pacjentki szpitala położniczo-ginekologicznego przy ul. Warszawskiej zaczną rodzić w komfortowych warunkach. Na kobiety czekają m.in. oddzielne sale i osobista położna.

- Gdybym wiedziała, że teraz tak to wszystko będzie wyglądało poczekałabym z urodzeniem dziecka. Może spróbuję zgłosić się tu za dziewięć miesięcy? - śmieje się Agnieszka Sobolewska, która kilka dni temu w szpitalu przy ul. Warszawskiej urodziła córkę.

Krępujący poród

100 tysięcy i już wygodnie

Modernizacja porodówki kosztowała około 100 tysięcy złotych. Lwią część dali sponsorzy. Szpital dołożył tylko do instalacji tlenowej. Oficjalne otwarcie porodówki za dwa tygodnie - ale pierwsze porody będą odbierane w nowych pomieszczeniach prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.

Szpital Położniczo-Ginekologiczny szykuje dla swoich pacjentek pięć sal do indywidualnych porodów. Do tej pory kobiety rodziły w jednym pomieszczeniu. Średnio w ciągu doby lekarze szpitala odbierają pięć porodów. I zdarza się, że w tym samym czasie na jednej sali przebywa kilka kobiet. Jeżeli policzymy jeszcze lekarzy, pielęgniarki, stażystów, to w sumie wyjdzie kilkanaście obcych osób.
- Kiedy rodziłam poprzednie dziecko przyglądało mi się dwudziestu studentów. I nie było to przyjemne uczucie - zapewnia Agnieszka Sobolewska.
Kobiety, które mają już za sobą jeden lub kilka porodów zgodnie podkreślają, że jest to intymna sprawa i obecność obcych ludzi na sali przeszkadza.
- To bardzo krępujące uczucie i cieszę się, że w końcu coś się zmieni. W czasie porodu i tuż po nim ważne jest, aby świeżo upieczona mama dobrze się czuła - mówi Wioleta Maleszewska, która również kilka dni temu w szpitalu przy Warszawskiej urodziła córkę.

Aby czuły się bezpiecznie

Remont nowych sal dobiega końca. Pozostało jeszcze tylko pomalować ściany i położyć nową wykładzinę. Lekarze zakładają, że najpóźniej w przyszłym tygodniu porody będą już odbierać w indywidualnych salach. A jak będą wyglądały nowe pomieszczenia?
- Ściany pomalujemy na ciepłe kolory, zmienimy też oświetlenie na bardziej naturalne. Ponadto w sali będzie się znajdowało jedynie łóżko pacjentki, kącik dla niemowlaka i sofa dla ojca, na wypadek gdyby zemdlał - żartuje doktor Stanisław Michalak, zastępca ordynatora w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, specjalista położnictwa i chorób kobiecych.
W porodzie poza lekarzem i osobistą położną pacjentce będzie też mogła towarzyszyć rodzina. I jak zapewniają lekarze dzięki temu pacjentka będzie się mogła czuć spokojnie i bezpiecznie.
- Indywidualny poród to bardzo ważna sprawa dla psychiki pacjentki, gdyż zapewnia tak potrzebną intymność - mówi doktor Michalak. - I mam nadzieję, że teraz kobiety będą chętniej się do nas zgłaszały. Może w końcu podniesiemy niskie wskaźniki demograficzne - dodaje ze śmiechem.
Szpital przy ul. Warszawskiej jest jedyną placówką w mieście, która stwarza możliwość indywidualnych porodów na taką skalę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny