Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bagno wciąga. Dlatego turyści chętnie odpoczywają nad Biebrzą

Urszula Subbotko Fot. Urszula Subbotko
Tadeusz Daniłko z holenderską młodzieżą
Tadeusz Daniłko z holenderską młodzieżą
Zapełniona wpisami księga gości ze wszystkich stron świata - to namacalny dowód ogromnego powodzenia, jakim cieszy się gospodarstwo agroturystyczne „Na Uboczu” Tadeusza Daniłko z Dolistowa. Jednak jeszcze kilkanaście lat temu wejście w branżę było dla niego jak podróż w nieznane. Teraz ma już własną strategię na prowadzenie gospodarstwa i łączy przyjemne z pożytecznym.

- Wcześniej gospodarzyłem „na całego”, ale niestety spadła koniunktura w rolnictwie – opowiada Tadeusz Daniłko. – Wtedy też utworzono Biebrzański Park Narodowy, a jego władze zaczęły organizować spotkania informacyjne z okolicznymi rolnikami.

Pan Tadeusz bacznie rozejrzał się wokół siebie. Bagna Biebrzańskie od zawsze były jego pasją. Jednak on spojrzał na nie okiem kogoś z zewnątrz i pomyślał, że skorzysta ze szkoleń oferowanych przez BPN.

- Dla miejscowych ta okolica to symbol katorżniczej pracy na roli. My mamy uraz, ale przyjezdni zawsze są zachwyceni – wyjaśnia. – Dlatego w moim „pakiecie” wypoczynkowym nie uciekam od rolnictwa. Mam kury, konie i świnie, a na lato kupuję również króliki - podkreśla pan Tadeusz.

Wie, że wciąż musi rozwijać się i być ze wszystkim na bieżąco. Gospodarstwo „Na Uboczu” rozpoczyna właśnie swój piąty sezon. W tym roku planuje zaoferować turystom przejażdżki tradycyjnym wozem konnym. Gospodarz z Dolistowa ma u siebie też ciekawe eksponaty, kajaki, busa, a jego żona… wspaniale gotuje. Jednak to jeszcze nie wszystko.

- Jestem licencjonowanym przewodnikiem po Biebrzańskim Parku Narodowym. Oprowadzam też wycieczki szkolne. Wiem jednak o wiele więcej, bo jestem „stąd” - potrafię kosić kosą i chodzę w gumiakach – śmieje się pan Tadeusz. – Dlatego ludziom się podoba jak opowiadam, bo nie mówię „książkowo” – wyjaśnia.

W jego gospodarstwie każdy letnik znajdzie coś dla siebie. Na podwórku można rozbić namiot, jest też przyczepa oraz w pełni wyposażone pokoje do dyspozycji gości. Gospodarz jest przygotowany również na nietypowe wymagania.

- Raz zatrzymała się u mnie para. Chłopak chciał pożyczyć ode mnie traktor i wyjechać nim na bagna, żeby tam… oświadczyć się swojej dziewczynie – relacjonuje Daniłko. – W podróż poślubną również przyjechali do mnie – dodaje.

Przygotowania do kolejnego sezonu wrą już pełną parą. Pan Tadeusz ciągle coś poprawia i udoskonala. Teraz zamontował nowe, drewniane ogrodzenie.

- To musi być „prawdziwe” gospodarstwo, dlatego nie chcę tutaj metalu i polbruku – wyjaśnia.

Ostatnio pan Tadeusz zainteresował się… rzeźbiarstwem. Uczestniczył w specjalnych warsztatach i chciałby zająć się tym rzemiosłem. Myśli o produkcji drewnianych, pamiątkowych figurek dla swoich gości i nie tylko.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny