Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Metal-Fach Białystok - Chimik Jużny 0:3

Wojciech Konończuk [email protected] tel. 85 748 95 31
Natalia Kurnikowska (z prawej) i jej koleżanki przygodę z europejskimi pucharami mają już za sobą. Teraz mogą skupić się na rozpaczliwych próbach uratowania się przed spadkiem z Orlen Ligi.
Natalia Kurnikowska (z prawej) i jej koleżanki przygodę z europejskimi pucharami mają już za sobą. Teraz mogą skupić się na rozpaczliwych próbach uratowania się przed spadkiem z Orlen Ligi. Andrzej Zgiet
Zdziesiątkowany skład AZS Metal-Fach Białystok przegrał na Ukrainie rewanżowy mecz Challenge Cup z Chimikiem Jużny 0:3 i pożegnał się z europejskimi pucharami. Już jutro białostoczanki czeka mecz Orlen Ligi z Budowlanymi Organiką Łódź.

O tym, jak wielka różnica dzieliła ukraińską ekipę od akademiczek najlepiej świadczy fakt, że białostoczanki w sumie uciułały tylko 46 punktów (odpowiednio 13, 18 i 15).
To i tak dużo, jeśli weźmie się pod uwagę skład AZS. Na starcie z Chimikiem udało się tylko sześć Podlasianek: Natalia Kurnikowska, Angelika Bulbak, Laura Tomsia, Sylwia Chmiel, Ewelina Polak i Anna Łozowska. Ma dodatek na ławce szkoleniowej brakowało Pierwszego trenera Czesława Tobolskiego (zwolnienie chorobowe) i Jacka Malczewskiego (zgubiony paszport). Ekipę prowadził odpowiadający w klubie za przygotowanie fizyczne Maciej Czajka. Wyprawa na Ukrainę musiała zatem skończyć się klęską, bo przecież w mocniejszym składzie białostoczanki u siebie przegrały pierwsze spotkanie także 0:3.

Czują się zmęczone

O samym meczu nie ma co się rozpisywać, bo tylko w drugim secie do wyniku 14:18, przyjezdne jako tako nawiązały walkę z Chimikiem. Przez resztę potyczki były deklasowane.

- Nigdy nie odpuszczamy spotkań, bo każda z nas pracuje przecież na własne nazwisko i chce walczyć - zapowiadała przed wyjazdem Bulbak, która z konieczności nie mogła grać na swoje pozycji libero. - Ale boję się długiej podróży i skutków, jakie będzie ona miała w kolejnych meczach ligowych. Mamy spotkania co kilka dni, kadra jest szczupła i czujemy się zmęczone - dodaje.

Właśnie zmęczenie siatkarek przed jutrzejszym spotkaniem z Organiką, do którego trzeba będzie przystąpić praktycznie z marszu, może budzić strach przed kolejną klęską. To, że do składu powrócą Trynidadki Krystle Esdelle i Rheeza Grant, a także Marta Kutikow, jest niewielkim pocieszeniem.

Punkt będzie sensacją

Od czasu gigantycznego zamieszania w kadrze (wyjazdy do kraju Trynidadek Channon Thompson i Sinead Jack), odejście z klubu Ewy Cabajewskiej, AZS nie zdobył w lidze żadnego punktu, z reguły gładko przegrywając z każdym rywalem.

Nic nie wskazuje na to, by inaczej miałoby być jutro w starciu z łodziankami. Każda zdobycz punktowa gospodyń będzie ogromną niespodzianką.

Spotkanie AZS - Budowlani rozpocznie się jutro, o godz. 16, w hali SP 50 przy ul. Pułaskiego 96.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny