- Na pewno mamy jakieś swoje wnioski i przemyślenia odnośnie najbliższych przeciwniczek. Mam nadzieję, że zagramy na tyle dobrze, żeby przywieźć z terenu rywalek jakieś punkty - mówi Czesław Tobolski, trener AZS.
Szkoleniowiec, który przed ostatnim meczem z MKS Dąbrowa Górnicza zastąpił w roli pierwszego trenera Władimira Wiertełko (wrócił do funkcji asystenta), nie przejmuje się spekulacjami, jakoby miał pracować w białostockim klubie jedynie tymczasowo. Zapewnia, że ma plan wydobycia zespół z kryzysu.
- Jeśli chodzi o mnie, to takie doniesienia o zmianie trenera ani mnie ziębią, ani grzeją - przekonuje Tobolski. - Ważne, że dziewczyny wierzą w sens naszej wspólnej pracy. Ciężko trenują i wydaje mi się, że efekty muszą przyjść - dodaje.
Trzeba popsuć zabawę dwóm liderkom
Oby nastąpiło to jak najszybciej, bowiem do zakończenia rundy zasadniczej pozostało jeszcze tylko sześć spotkań. Tak się złożyło, że terminarz nie jest w przypadku akademiczek najgorszy, bowiem większość potyczek przyjdzie im stoczyć z bezpośrednimi rywalkami do miejsca w ósemce.
Szansa na opuszczenie ostatniego miejsca w zasadzie nadarzy się nawet w środę. Trzeba jednak pokonać ekipę z Wrocławia, co na pewno nie jest niemożliwe.
- Wiadomo, że sukces w tym meczu zależy w głównej mierze od popsucia zabawy dwóm Katarzynom - Mroczkowskiej i Jaszewskiej, liderkom Gwardii - zauważa Tobolski.
Obie dały się akademiczkom we znaki przed dwoma tygodniami w meczu pucharowym, kiedy w Białymstoku poprowadziły swój zespół do wygranej 3:1. Był to pewnego rodzaju rewanż wrocławianek, za porażkę w lidze 2:3. Warto wspomnieć, że wówczas bliżej triumfu były właśnie gwardzistki, które prowadziły już 2:0 w setach i w trzeciej partii także długo dominowały.
- Smak wygranej w pucharze jeszcze nie zrekompensował nam tamtej bolesnej porażki. O pełnym rewanżu będziemy mogły mówić dopiero wtedy, kiedy pokonamy zespół z Białegostoku na własnym parkiecie - zaznacza Mroczkowska.
Białostoczanki nie zamierzają ułatwiać rywalkom zadania. Na Dolny Śląsk pojechały jednak osłabione, bez leczącej kontuzję Dominiki Kuczyńskiej. Dlatego można spodziewać się przewagi miejscowych na środku siatki.
- Na pewno to spora strata, bo chociąz zastępująca Dominikę Ania Łozowska spisuje się bardzo dobrze, to mimo wszystko trochę wzrostu nam brakuje - przyznaje Tobolski.
Będą zmiany na przyjęciu
Na wypadki losowe wpływu się nie ma, ale z pewnością można poprawić pewne elementy, które szwankowały w ostatnim meczu z Dąbrową Górniczą. Tutaj pole manewru białostocki szkoleniowiec ma dość spore. Chociażby patrząc na przyjęcie, w którym szczególnie zawodziła Ksenia Sizowa.
- Rosjanka faktycznie nie wypadła najlepiej, choć we wcześniejszym meczu pucharowym radziła sobie dobrze. Na tej pozycji można spodziewać się pewnych zmian - nie ukrywa Tobolski.
Spotkanie we Wrocławiu rozpocznie się o godz. 19.
Program 13. kolejki
Środa: Gwardia Wrocław - AZS Białystok (godz. 19), Pałac Bydgoszcz - PTPS Piła (18), Budowlani Łódź - Stal Mielec (18), MKS Dąbrowa Górnicza - Muszynianka Muszyna (18), Aluprof Bielsko-Biała - Trefl Sopot (18).
Tabela
1. Muszynianka 12 30 33:10
2. Atom Trefl 12 29 31:12
3. Dąbrowa Górnicza 12 25 30:17
4. Aluprof 12 23 28:22
5. Pałac 12 16 23:26
6. Budowlani 12 15 22:26
7. Gwardia 12 13 18:27
8. Piła 12 11 16:30
9. Stal 12 10 17:30
10. AZS BIAŁYSTOK 12 8 15:33
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?