Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Białystok - Stal Mielec. Musicie mieć chłodne głowy, waleczne serca i pewne ręce

Wojciech Konończuk
Oby widok cieszących się po zdobyciu punktu białostoczanek  był rzeczą naturalną podczas decydujących meczów ze Stalą Mielec.
Oby widok cieszących się po zdobyciu punktu białostoczanek był rzeczą naturalną podczas decydujących meczów ze Stalą Mielec. Andrzej Zgiet
Spotkań o tak poważnym ciężarze gatunkowym dawno w Białymstoku nie było. Zawodniczki AZS w sobotę i - miejmy nadzieję - w niedzielę zmierzą się ze Stalą Mielec.

Stawka jest ogromna - być albo nie być w PlusLidze Kobiet. Przegrany pożegna się z elitą, wygrany będzie jeszcze musiał pokonać w barażu wicemistrza I ligi.

- Ostatnie zwycięstwo w Mielcu bardzo nam pomogło i widać to na treningach. Żadna z nas nie myśli i nie mówi o tym, co będzie w wypadku spadku z ligi. Żadna nie bierze tego pod uwagę - mówi kapitan drużyny Joanna Szeszko.

Podobnego zdania jest atakująca Dominika Sieradzan.

- Tak naprawdę, to my powinnyśmy prowadzić 3:2, ale w sobotnim spotkaniu zabrakło nam koncentracji w końcówkach setów, bo w każdej partii prowadziłyśmy. Ale tego już nie zmienimy. Ważne, że jesteśmy w stanie pokonać Stal dwukrotnie. I musi się tak stać - zaznacza Sieradzan.
Każdy punkt trzeba będzie wydrzeć

Na razie jednak to ekipa z Mielca ma przewagę, bo prowadzi 3:2. Przyjezdne mogą sobie jeszcze pozwolić na wpadkę, a akademiczki nie mają już marginesu błędu.

- Rywalki na pewno nie wyjdą w sobotę na parkiet z myślą, że mogą przegrać. Zechcą nie dopuścić do niedzielnego meczu. Mamy świadomość własnej siły, ale nie lekceważymy Stali - deklaruje Sieradzan. - Przecież wyjątkiem pierwszego, przegranego przez nas łatwo meczu w Mielcu, pozostałe potyczki były wojnami. Tak będzie i teraz. Każdy punkt trzeba będzie Stali wydrzeć i jesteśmy na to przygotowane - dodaje.

Białostoczanki wiedzą, na co stać Stal i jak trzeba z nią zagrać.

- Tam nie ma jednej dominującej zawodniczki. Raz grę ciągnie Sylwia Pycia, innym razem Katerina Kociova, albo Rita Liliom - przekonuje Szeszko. - Kluczem do dwóch zwycięstw będzie jak zwykle dobre przyjęcie i odrzucająca rywalki od siatki zagrywka. I na pewno każda z nas musi dać z siebie wszystko - dorzuca.

W każdym razie akademiczkom potrzebne są chłodne głowy, by nie dać się zdekoncentrować, waleczne serca - by nie załamywać się stratą kilku punktów z rzędu i pewne ręce, by nie drżały im przy atakach w kluczowych momentach.

Wstęp za darmo

Nasze siatkarki bardzo liczą na doping kibiców. W Mielcu publiczność stworzyła kociołek, mocno wspierając swój zespół. Wypada, żeby białostoccy fani pokazali, że nie są gorsi i zależy im na ekstraklasie w naszym mieście.

Warto pofatygować się do hali SP 50 przy ul. Pułaskiego, by wesprzeć AZS szczególnie, że wstęp na oba mecze jest bezpłatny.

Sobotnia i oby także niedzielna potyczka rozpoczną się o godz. 17.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny