Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apogeum kryzysu dopiero przed nami

Prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, główny ekonomista Business Centre Club
Pytaniem, które dziś kierowane jest do ekonomistów najczęściej, brzmi: Kiedy skoczy się kryzys. Otóż – moim zdaniem – przed nami dopiero jego apogeum. Nastąpi ono pod koniec tego roku i na początku przyszłego.

Pierwsze jego uderzenie odczuliśmy w polskiej gospodarce jako spadek eksportu – o 20 procent. Obecnie przechodzimy przez kolejny etap - zmniejszania się nakładów inwestycyjnych. Wygląda na to, że nie spadną one mocno, wedłg KE ok. 6-7 proc, w moim pezkonaniu o około10-15%. Natomiast pod koniec roku i w r 2010 obniży się znacznie dynamika wydatków konsumpcyjnych. To one będą najważniejszym czynnikiem kształtującym tegoroczny wynik PKB – i cały czas uważam, że jest szansa, żeby zamknąć ten rok na plusie. Moim zdaniem zmiana PKB będzie w widełkach od +1 do -2 proc., ale – jak wspomniałem - zależy to od wydatków Polaków. Na razie płace w kraju rosną - ale można zakładać, że ten stan rzeczy nie utrzyma się do końca roku. Spodziewam się do też znacznego wzrostu stopy bezrobocia.

To wszystko wpłynie na niższe dochody z podatków. Już w pierwszym kwartale zmalały one o 3,8 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Tymczasem ustawa budżetowa zakładała, że w tym roku daniny krakowe, podatkowe i niepodatkowe, wzrosną o 12,8 proc. Wiadomo już, że ten wynik jest nierealny.

Jednak tu pojawia się problem polityczny: każda porpozycja ograniczenia wydatków sztywnych, np transferów socjalnych, prawie na pewno zostanie zawetowana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. A Platforma nie ma większości w Sejmie, która pozwoliłaby takie weto odrzucić. W ten sposób mamy polityczny klincz. Rozwiązać go mogą tylko wybory, prezydenckie i parlamentarne.

Bo jak wygląda obecnie sytuacja finansowa państwa?

Rok temu, jako jeden z autorów dokumentu wysłanego do Komisji Europejskiej, przewidywałem tegoroczny deficyt finansów na 2 proc. PKB. Teraz KE szacuje go na 6,6 proc.PKB. Obawiam się, że może on być jeszcze większy i sięgnąć nawet 8 proc. a wtedy w budżecie zabrakłoby nawet około 40 mld zł!. Nie wiadomo, czy będzie to dokładnie ta kwota, bo nie wiadomo, o ile zmaleją wpływy z podatków i jak bardzo wzrosną wydatki budżetowe. A wzrosną na pewno, chociażby na FUS. Tymczasem rząd ma bardzo ograniczone pole manewru - mógłby ciąć wydatki sztywne lub szukać dodatkowych dochodów budżetowych. Obie opcje są możliwe, ale wymagają zmian w odpowiednich ustawach. Wiąże się to z bojem z opozycją w Sejmie i w pałacu prezydenckim. Najbardziej realne wydaje się wiec powiększenie deficytu budżetowego oraz przesunięcia w wydatkach.Linia kredytowa MFW nie pomniejsza deficytu, może być tylko żródłem finansowania deficytu. Ale te pieniądze MFW przyznał nam, byśmy mogli bronić się przed atakami spekulantów na złotówkę. Poza tym duży wzrost długu publicznego nie jest bezpieczny. Jeśli relacja tego długu do PKB przekroczy 55 proc., to rząd jest ustawowo zmuszony do radykalnego cięcia wydatków. Poza tym wysokie zadłużenie może prowadzić do dużego wzrostu kosztów obsługi długu publicznego– na takim właśnie sposobie ratowania finansów potknęli się przecież Węgrzy!

Przed nami - w lipcu – nowelizacja budżetu. Będzie ciekawe, czy Rząd będzie miał realistyczną ocenę sytuacji budżetowej. Bo rząd cały czas źle szacuje dochody – nie przyjmuje do wiadomości, że na koniec roku będą one niższe o około 30-40 mld zł od przewidywanych w ustawie budżetowej.

Co Pana zdaniem powinien więc rząd zrobić?

Powinien zmniejszać wydatki. Problem polega jednak na tym, że około 3/4 to wydatki sztywne – subwencje, dotacje, świadczenia emerytalne czy zasiłki. Z pozostałych około połowa to wydatki inwestycyjne, których lepiej byłoby nie ciąć. Zostaje nam więc tylko około 60–70 mld zł, które składają się głównie na płace dla budżetówki – wojska, nauczycieli, policji, administracji itd. Pytanie, czy rząd zdecyduje się na zamrożenie, czy nawet spadek płac

Z drugiej strony rząd musi z konieczności zwiększać deficyt , jednocześnie starając się zmniejszyć skalę recesji. Głównie poprzez gwarancje kredytowe, bo to kosztuje stosunkowo mało, a może być dość skuteczne. Niestety jeszcze „ciepła” ustawa o poręczeniach kredytów przez Bank Gospodarstwa Krajowego budzi wątpliwości przedsiębiorców. Zarzuca się jej, że stawia za ograniczeń utrudniających korzystanie z tych gwarancji. Rząd nie reaguje na te zarzuty, a tymczasem troska o utrzymanie akcji kredytowej to priorytet. Rząd powinien przeanalizować, dlaczego w przeszłości gwarancje kredytowe nie były wykorzystywane, i sprawić, by akcja kredytowa była przynajmniej na takim poziomie jak roku 2008. Przedsiębiorcy zyskownych firm narzekają też prawo gospodarcze, które nie pozwala na efektywne wymuszanie płatności od przedsiębiorstw z kłopotami finansowymi.

O teoretycznej możliwości podniesienie niektórych podatków już wspomniałem. Zarówno obniżenie stawki PIT jak i składki rentowej to były decyzje rządu PiS, ale poparte przez PO. Z dzisiejszej perspektywy widać, że jeżeli rząd Tuska chciał ograniczać deficyt budżetowy i wchodzić szybko do strefy euro, to nie powinien był zmniejszać podatków ani tak drastycznie zmniejszać składki rentowej. Bo powodowało to zmniejszani dochodów budżetu, przy jednoczesnym braku zmniejszania tzw. wydatków sztywnych. A strategia równoczesnego zmniejszania dochodów i deficytu była możliwa tylko przy superkoniunkturze. Nie sprawdza się w kryzysie. I nie pozwala na zmniejszenie deficytu i szybkie wejście do strefy euro. A to przecież były cele ekonomiczne PO.

Teraz , żeby je zrealizować, rząd powinien zaproponować rozwiązania uwzględniające realną sytuację – a jak wspomniałem potrzeba do tego niepopularnych społecznie decyzji podatkowych czy wydatkowych - oraz przekonywać do nich sejm i społeczeństwo. Obawiam się, że nie będzie zgody politycznej na taki pakiet. Jej uzyskanie wymaga zdecydowanej zmiany - kulejącej obecnie - polityki informacyjnej wobec elektoratu. A wtedy – jak wspomniałem - gdyby prezydent i sejmu nie godziły się na te trudne rozwiązania, premier może rozważyć wcześniejsze wybory i poszukanie oparcia dla swoich decyzji w społeczeństwie.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny