- Zamiast stać i czekać, aż autobus ruszy, moglibyśmy jechać - mówi Krzysztof Rutkowski. Najgorzej jest po godzinie piętnastej, kiedy wszyscy wracają z pracy - zadzwonił do nas Krzysztof Rutkowski, kierowca, który codziennie jeździ trasą od wiaduktu Dąbrowskiego do Alei Jana Pawła II. - Na tym odcinku jest kilka przystanków autobusowych - mówił mężczyzna. - Ale tylko przy jednym, niedaleko skrzyżowania z ulicą Wierzbową nie ma zatoki.
Zdaniem Rutkowskiego drogowcy powinni w tym miejscu zrobić zatoczkę. - To usprawniłoby ruch samochodów osobowych - tłumaczył. - Zamiast stać i czekać, aż ludzie wsiądą do autobusu, można w tym czasie kawałek przejechać.
Teraz kierowcy, którzy jada prawym pasem jezdni albo czekają aż autobus odjedzie, albo próbują zmienić pas. To nie jest wygodne. - Biorąc pod uwagę fakt, że na Alei Solidarności jest dość szeroki chodnik, drogowcy z pewnością wygospodarowaliby miejsce na zatokę - mówi Anna Łapińska, pasażerka komunikacji miejskiej.
- Zarząd Dróg i Inwestycji Miejskich nie przewiduje budowy zatoki w tej lokalizacji - mówi Beata Kołakowska z biura prasowego urzędu miejskiego. - Brak zatoki umożliwia łatwe i szybkie włączanie się do ruchu. Poza tym znaczna odległość (ponad 200 m) od sygnalizacji świetlnej umożliwia sprawne przeplatanie się autobusu, szczególnie w godzinach szczytu w rejonie pasów segregacji ruchu nie powodując pogorszenia przepustowości sygnalizacji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?