MKTG SR - pasek na kartach artykułów

600 tysięcy za awans

Rozmawiał: Piotr WOŁOSIK
Mariusz Piekarski (z lewej) już kiedyś pokonał Valencię. Gdy był zawodnikiem Flamengo jego zespół wygrał na Mestalli 3:1. Partnerem "Piekarza" z Białegostoku był wówczas Jamir (z prawej).
Mariusz Piekarski (z lewej) już kiedyś pokonał Valencię. Gdy był zawodnikiem Flamengo jego zespół wygrał na Mestalli 3:1. Partnerem "Piekarza" z Białegostoku był wówczas Jamir (z prawej).
Piłkarze Legii Warszawa odlecieli dzisiaj rano do hiszpańskiej Valencii na rewanżowy mecz II rundy Pucharu UEFA. W pierwszym meczu był remis 1:1. W czwartek o godzinie 21.30 na stadionie "Mestalla" rozpocznie się decydujące starcie.

"Kurier PORANNY": - Wynik pierwszego meczu w Warszawie nie stawia Legii w dobrej sytuacji przed rewanżem z Hiszpanami.
Mariusz PIEKARSKI (pomocnik Legii): - Oczywiście, że lepszy byłby rezultat powiedzmy 0:0, ale nie przesadzajmy. Nie stoimy na straconej pozycji. Martwię się tylko o postawę sędziego, bo długo będę pamiętać jak "kręcił" nas w Warszawie austriacki arbiter. Najpierw podarował Valencii rzut karny po faulu, który miał miejsce na 16 metrze, a później nie podyktował dla nas jedenastki za zagranie ręką jednego z rywali na polu karnym. Uważam, że austriaccy sędziowie nie przepadają za polskimi drużynami. Tak jest od dawna. Mam nadzieję, że w Valencii nie będzie sędziować Austriak.
l Czy działacze obiecali wam specjalną premię za wyeliminowanie Valencii.
- Tak. Możemy zarobić 600 tysięcy złotych do podziału.
l Po jakimś czasie trener Legii Dragomir Okuka ponownie wystawia cię do pierwszej jedenastki.
- Mam nadzieję, że w pierwszej drużynie zadomowię się na dłużej, bo jestem lepszy od Jugosłowian, którzy grają w naszym zespole.
l Gdy nie grałeś byłeś mocno rozgoryczony. Czy twój zamiar opuszczenia Legii jest już nieaktualny? Mówiło się, że możesz trafić do niemieckiego Energie Cottbus.
- Mimo że, Energie jest klubem poukładanym i wypłacalnym, to wyjazd do tego klubu traktuję jako ostateczność. Poczekam na lepsze oferty.
l Dobry występ w Valencii może być dla ciebie świetną promocją.
- Zdaję sobie z tego sprawę i postaram się udowodnić swą wartość. Valencię mam już "na rozkładzie". Kiedyś wygraliśmy na jej stadionie 3:1, ale niestety nie z Legią. Występowałem wówczas w brazylijskim Flamengo Rio de Janeiro. Valencia była wtedy silniejsza. W jej składzie grał między innymi świetny pomocnik Gaizka Mendieta.
l Mimo wszystko Valencia nadal jest silnym zespołem.
- Najważniejsze, by się jej nie przestraszyć. Wierzę, że jeśli nasz bramkarz Wojtek Kowalewski, który jest w bardzo dobrej formie nie puści gola, to znacznie przybliży nas do awansu, bo uważam, że coś powinniśmy strzelić. Tylko ci sędziowie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny