MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Życie ważniejsze niż sport. Wielki gest Benneta Wiegerta podczas finału LM. „Podszedłem do Talanta i powiedziałem skończmy mecz”

Mateusz Pietras
Bennet Wiegert - trener szczypiornistów SC Magdeburg
Bennet Wiegert - trener szczypiornistów SC Magdeburg PAP/EPA/RONALD WITTEK
Podczas meczu finałowego Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych w Kolonii doszło do akcji ratunkowej. Szkoleniowiec późniejszych zwycięzców Bennet Wiegert chciał zakończyć przedwcześnie spotkanie. W tym czasie Barlinek Industra Kielce prowadził 22:20. Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 30:29 po dogrywce na korzyść SC Magdeburga. Po finale służby poinformowały o śmierci polskiego dziennikarza Pawła Kotwicy.

Finałowe spotkanie pomiędzy Barlinkiem Industrią Kielce a SC Magdeburgiem zakończyło się zwycięstwem tych drugich 30:29 (po dogrywce). Tym samym niemiecki klub po 21. latach ponownie mógł wznieść puchar dla najlepszej klubowej drużyny Europy. W barwach „Galdiatorów” grał Piotr Chrapkowski. Kielczanie po heroicznym boju musieli obejść się smakiem po raz drugi z rzędu.

W takcie spotkania doszło do zasłabnięcia polskiego dziennikarza - Pawła Kotwicy. Mecz przerwano na około 15. minut, a na zegarze wyświetlał się wynik 22:20 dla polskiego zespołu. Do końca pozostało około 12. minut czasu podstawowego.

Piękny gest trenera niemieckiego klubu

Podczas akcji ratunkowej trener Magdeburga, Bennet Wiegert chciał zakończyć finał Ligi Mistrzów.

– Podszedłem do Tałanta i powiedziałem: zakończmy mecz. Są rzeczy ważniejsze niż sport. Przyjmujemy rezultat, a wy jesteście zwycięzcami Ligi Mistrzów

zdradził dziennikarzom "Bilda" Niemiec.

W tej samej rozmowie szkoleniowiec wicemistrzów Niemiec podkreślał, jak skrajne emocje mogą się ze sobą łączyć.

– Łatwo to teraz mówić. Ja się trzymam tego: to, co się tutaj wydarzyło, pokazuje, jak bliskie sobie są szczęście i smutek, jak toczy się życie.

Śmierć na posterunku

Polskiego dziennikarza natychmiast przeniesiono do szpitala w hali. Niestety, Polak przegrał walkę o życie.

– Przyjmuję z pokorą wszystko, co się tu teraz dzieje. I jest mi strasznie przykro. Mój smutek i kondolencje. Łączę się z rodziną zmarłego dziennikarza z Kielc. Bardzo mi przykro. Nie mogę powiedzieć nic więcej

– powiedział współczujący trener triumfatorów Ligi Mistrzów.

Dziennikarz miał 51 lat. Od 1993 roku był związany z kieleckim dziennikiem regionalnym „Echo Dnia„. Piłka ręczna była dla niego całym życiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Postawił na Rosję, teraz gra za darmo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny