Jak nie mam zaplanowanego, co robię od wstania rano do 21, to czuję, że nie żyję. Muszę po prostu jakoś zagospodarować energię. Nawet w sobotę od godz. 9 do 15 mam zajęcia - mówi Dominika Szmurło. Uczy się na profilu technik hotelarz w Zespole Szkół Handlowo-Ekonomicznych w Białymstoku. Zna cztery języki, uczestniczy w wielu projektach związanych z przedsiębiorczością i na dodatek pracuje jako kelnerka.
Gdyby szukać wzorca młodych ludzi, których pracowitość, kreatywność i apetyt na życie mogą wyciągnąć nasz region ze stagnacji, którą widać przez porównanie wskaźników ekonomicznych w innych polskich województwach, to w białostockim ekonomiku jest ich bardzo wielu.
Szkoła w ciągu minionych 10 lat nie tylko wykorzystała już 10 milionów złotych na unowocześnienie bazy dydaktycznej, ale przede wszystkim wykorzystuje te nowoczesne narzędzia do zarażania młodzieży myśleniem o swojej przyszłości, do łączenia teorii zawodu z doświadczeniami praktyków biznesowych.
- Uczymy się np. jak napisać biznesplan - wylicza Maciej Odachowski, podobnie jak Dominika uczeń pierwszej klasy ZSH-E. - Dzięki temu kiedyś nie będziemy musieli nikomu płacić za taki dokument będący podstawą własnego biznesu. A poza tym przygotowując go uczymy się patrzeć na biznes pod kątem ograniczeń rynkowych, szans rozwoju. Racjonalizujemy jakieś swoje pomysły i marzenia.
- Uczymy się logicznego myślenia, patrzenia w dal - dodaje Dominika. - Pewnie naszą przyszłość zwiążemy z hotelarstwem lub turystyką.
- Uważam, że to winna być rozwojowa branża w regionie. Jest tu coraz więcej turystów, choćby ze Wschodu - dorzuca Maciek.
- Powstaje u nas coraz więcej nowych hoteli, w których potrzebują młodych ludzi. Oczekuje się, że z jednej strony będą oni mieli branżową wiedzę, a z drugiej już po ukończeniu szkoły będą mieli doświadczenie. Nasza szkoła nam to zapewnia przez praktyki i staże - opowiada Dominika. - Przychodzą też do nas przedsiębiorcy i opowiadają o swoich doświadczeniach.
Dominika i Maciej przyznają, że chyba najbardziej w tych rozmowach z praktykami hotelarstwa zaskoczyły ich przedziwne wymagania, jakie czasem mają goście hoteli.
- Właścicielka jednego z nich uświadomiła nam jednak, że nie ma co analizować, czy życzenie gościa jest dziwne, czy nie. Jest po prostu życzeniem gościa i trzeba je spełnić - dodaje Maciek.
Dominika od wielu lat uczy się języka hiszpańskiego, zna niemiecki, a ostatnio hobbystycznie - jak to określa - uczy się tureckiego.
- Kiedyś pojechałam na kurs języka angielskiego, było tam wielu Turków i po prostu trzeba się było dogadać - śmieje się dziewczyna. - A hiszpańskiego nauczyłam się, bo w podstawówce dużo czasu spędzałam u cioci i oglądałyśmy ciągle telenowele. Teraz mam już certyfikaty i mogę uczyć innych.
- Oni są niesamowici - mówi z entuzjazmem o tej parze swoich podopiecznych Grażyna Łapina, nauczycielka przedsiębiorczości z ZSH-E. - Angażują się do wszelkich projektów, programów. Dominika jeszcze pracuje popołudniami jako kelnerka. A Maciek codziennie dojeżdża do Białegostoku ok. 30 km.
- Czasem wracam do domu po 21, a jeszcze trzeba się uczyć czy odrobić lekcje. Ale te wszystkie zajęcia do dla nas czysty zysk - mówi Maciek. Nie ma jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość.
- Na pewno chcę wyjechać na studia na iberystykę, a potem zamierzam tu wrócić - mówi Dominika.
Takich uczniów jak ona czy Maciek, którzy chcą, na ile tylko się da, zawalczyć o własną przyszłość, jest tu bardzo wielu. Szkoła ciągle podsuwa im możliwości zmierzenia się z realiami zawodowymi lub sprawdzenia swojej wiedzy z różnych okołobiznesowych zagadnień, jak chociażby funkcjonowanie banków czy giełdy papierów wartościowych.
Tak jak Grażyna Łapina jest dumna ze swoich podopiecznych, nieustannie zdobywających laury w ogólnopolskich konkursach, tak z niezwykle pomysłowej, zaangażowanej i lubiącej młodzież (co widać na pierwszy rzut oka) nauczycielki jest dumna Alina Kuptel, dyrektor. Nic dziwnego, szkolny Klub Przedsiębiorczości w tej szkole rok w rok zdobywa tytuł najlepszego w woj. podlaskim. W roku szkolnym 2007/2008 zdobył nawet tytuł najlepszego w Polsce (wyróżnienia te przyznaje Narodowy Bank Polski wraz z Fundacją Młodzieżowej Przedsiębiorczości).
Wśród bardzo wielu jego przedsięwzięć można wymienić konkursy: Zarządzania Firmą JA Titan, Moje Finanse, Bieguny Ekonomii, na przygotowanie projektu promocji monet kolekcjonerskich NBP czy Podstawowe Pojęcia Ekonomiczne. Uczniowie biorą także udział w Olimpiadzie Wiedzy Ekonomicznej, Wiedzy o Finansach i Przedsiębiorczości. Realizują także projekty: Szkoła praktycznej ekonomii - młodzieżowe miniprzedsiębiorstwo, Nakręcona Ekonomia, Dzień Przedsiębiorczości i Otwarta Firma.
Czterech nauczycieli szkoły, inicjatorów działań klubu, odebrało kolejny raz w minionym roku z rąk profesora Marka Belki, Prezesa NBP, tytuł Najlepszego Nauczyciela Przedsiębiorczości w województwie podlaskim.
- Wszystkie projekty związane z przedsiębiorczością nauczyciele pisali sami - chwali swoją ekipę pani dyrektor. - A poza tym trójka naszych uczniów zakwalifikowała się właśnie do centralnego etapu Olimpiady Wiedzy o Bankach.
Jadą do Warszawy pojutrze. Trzymamy kciuki.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?