Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima 2014 trudna dla bezdomnych

Krzysztof Jankowski [email protected] tel. 85 730 67 86
Bielscy policjanci odwiedzają nie tylko bezdomnych, ale też osoby starsze, schorowane i samotne – zagrożone wychłodzeniem.
Bielscy policjanci odwiedzają nie tylko bezdomnych, ale też osoby starsze, schorowane i samotne – zagrożone wychłodzeniem. Agnieszka Dąbrowska
Niskie temperatury są niebezpieczne nie tylko dla osób pijących alkohol na świeżym powietrzu, ale też dla tych, którzy nie mają czym ogrzać swoich mieszkań. Policja kontroluje takie miejsca, a MOPS dostarcza potrzebującym opał i jedzenie.

Liczba dwudziestu osób bezdomnych w tak niewielkim mieście, jakim jest Bielsk Podlaski, daje do myślenia. W olbrzymiej większości ten los dotyka mężczyzn: nie tylko samotnych, ale też ojców rodzin.

Droga do bezdomności wiedzie utartym szlakiem, a przewodnikiem często jest alkohol. Zwykle jest tak, że mężczyzna nie wytrzymuje presji codziennego życia i zaczyna tęgo popijać.

- Wtedy żona występuje o rozwód i wymeldowuje męża z mieszkania. Ten znajduje sobie inną kobietę, często rodzą im się kolejne dzieci, ale ponieważ mężczyzna nadal pije, to następna kobieta wyrzuca go z domu na ulicę - opowiada Anatol Wasiluk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bielsku Podlaskim.

Szuka więc schronienia gdziekolwiek. Często ląduje na melinie. Pijący mieszkają też "u kolegów" w mieszkaniach i w domach socjalnych. By zarobić na alkohol, parają się zbieractwem.

- Gdy jest cieplej, to można poszukać trochę złomu. Zawsze na wino wystarczy - mówi Rafał z Bielska Podlaskiego.

Na co dzień nie widzimy w Bielsku obrazków znanych z telewizyjnych ekranów: ludzi śpiących na dworcowej poczekalni czy wśród kartonów.

- W Bielsku nie ma też punktów ciepłowniczych, w których przebywaliby bezdomni, a dworzec jest na noc zamykany. Osoby niezameldowane najczęściej znajdują więc nocleg "u kolegów" i na melinach - informuje MOPS.

Najbardziej widoczny w ostatnim czasie był opisywany przez Kurier Bielski przykład pani Wiery, która miesiącami nocowała na ławkach i przystankach w centrum miasta. Kobieta ta jednak miała mieszkanie i pieniądze, ale wybierała życie pod chmurką. Po wielu interwencjach MOPS-u sąd skierował ją do domu pomocy społecznej.

- Uważamy, że powinna tam przebywać cały czas, jednak DPS wypuszcza ją czasami na urlopy. Wtedy mieszkańcy Bielska znów nas alarmują, że widzą ją na przystanku czy grzebiącą po śmietnikach, bo wtedy kobieta wraca do zbieractwa - mówi dyrektor Anatol Wasiluk.
W rozpoczętym roku bielski MOPS wyda aż 620 tys. zł na dopłaty za pobyt mieszkańców miasta w DPS-ach. Zimą największy problem stanowią jednak osoby nadużywające alkoholu.

- Najlepiej działające służby nie zapobiegną zamarznięciu, jeśli przy takich mrozach ktoś pijany zaśnie na ławce - mówi dyrektor Wasiluk.

Na początku sezonu zimowego MOPS przekazał policji listę osób, które mogą być zagrożone wychłodzeniem. Teraz policjanci prowadzą akcję pod hasłem "Nie bądźmy obojętni".

- W związku ze znacznym spadkiem temperatur pomagamy osobom zagrożonym wychłodzeniem. Odwiedzamy m.in. osoby samotne i starsze, sprawdzamy ich warunki bytowe i to, czy mają opał, ciepłe ubrania i pożywienie - opowiada asp. szt. Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim. - Coraz więcej zgłoszeń o osobach potrzebujących pomocy wpływa też od mieszkańców i bardzo im za nie dziękujemy. Dzielnicowi sprawdzają każdy sygnał.

Policjanci zapewniają, że będą prowadzić swoją akcję do końca zimy. MOPS przypomina, że ostatni przykład śmierci z wychłodzenia w Bielsku miał miejsce kilka lat temu i dotyczył mężczyzny trudniącego się zbieractwem, który mieszkał w domu socjalnym. Miał emeryturę, przy domu leżała sterta węgla, ale mężczyzna nie napalił w piecu.

MOPS do dzisiaj przyznaje potrzebującym pomoc opałową, z której rocznie korzysta ok. 300 rodzin i osób samotnych. Tylko od początku stycznia rozwieziono 60 ton węgla, a kilkadziesiąt osób złożyło już kolejne podania.

- Osobom bezdomnym i niepełnosprawnym o najniższych dochodach przyznajemy także gorący posiłek w restauracji Podlasianka. Miesięcznie obiad je ok. 120 osób, a liczba ta zwiększa się zimą - mówi dyrektor Wasiluk. - Jeśli taka osoba obłożnie chora nie jest w stanie dotrzeć do restauracji, to gorący posiłek opiekunka zanosi jej do domu.

MOPS oferuje swoim podopiecznym także zasiłki celowe na zakup żywności. W części są to bony, za które nie można kupować alkoholu i papierosów. W skali roku z różnego rodzaju pomocy korzysta około tysiąca mieszkańców Bielska.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny