Pracuję tu od 11 lat - mówi właścicielka kiosku z drobiazgami przy wejściu do sklepu. - Praktycznie z dnia na dzień dostałam wypowiedzenie umowy o najem lokalu. Mam trzy miesiące, żeby się wynieść. To skandal.
Wszystkie kioski z konfekcją i ubraniami w galerii prowadzącej do supermarketu straszą przyklejonymi do szyby napisami: "Wyprzedaż", "Likwidacja", "Rabaty".
Ostatnia wyprzedaż
W głównej sali z artykułami spożywczymi pusto. Artykuły AGD przeceniono o 20 proc. Pracowników niewielu, klientów zresztą też. Niektórzy żałują, że Bażantarni już nie będzie.
- Robię tu zakupy prawie codziennie - mówi Violetta Chomicka. - Jest przyjemnie, inaczej niż w wielkim hipermarkecie. Ceny też są, a raczej były, względne i na każdą kieszeń. Szkoda.
Przy kasach żółte kartki z informacją, że od 22 listopada sklep będzie nieczynny. Od pracowników dowiemy się tylko, że to ostatnia okazja na zrobienie zakupów.
- Nie mam pojęcia, co pojawi się zamiast sklepu - uśmiechnięta sprzedawczyni ze stoiska mięsnego, na którym zostały już tylko sery, wzrusza ramionami.
Zamiast sklepu - skład
Historia firmy
W ciągu pięciu lat pięć razy zmieniał się prezes PHU Bażantarnia. W 2004 roku firma została liderem Koszyka "Porannego", jako najtańszy sklep na zrobienie codziennych zakupów. W ub.r. znalazła się na 80. miejscu Złotej Setki "KP".
Dlaczego supermarket zamyka podwoje? Ile osób ze 128 zatrudnionych w spółce straci pracę po jego likwidacji? Można tylko zgadywać, bo zarząd spółki nie udziela żadnych informacji. Dyrektor handlowy Bażantarni, Magdalena Ciereszko, nie zgadza się na rozmowę z prasą. Odsyła do prezesa zarządu, Marcina Ciereszko, który wczoraj był nieuchwytny.
Dowiedzieliśmy się jednak, że budynek przy ul. Składowej 10 wykupiła białostocka spółka Wamar z grupy Instal-Konsorcjum. Przedsiębiorstwo sprzedaje rury, instalacje grzewcze i sanitarne.
- Na Octowej będzie magazyn firmy - mówi Małgorzata Świderska, którą udało nam się zastać w siedzibie Wamaru. - Ale przeprowadzka i remont jeszcze trochę potrwają.
Bażanty zostają
PHU Bażantarnia nie znika całkowicie z białostockiego krajobrazu - tak przynajmniej zapewnia anonimowy pracownik firmy. Supermarket - okręt flagowy spółki - zatonął, ale zostało jeszcze 6 sklepów osiedlowych Bażant. Poza tym firma wynajmuje powierzchnię w swoich budynkach, m.in. Biedronce i restauracji Toast przy ul. Konstytucji 3 Maja (pierwotnie miał się tu mieścić jeden z Bażantów). Jak wynika z nieoficjalnych informacji, podobno od zysków z najmu tego i innych obiektów zależy teraz przetrwanie firmy.
Strefa Biznesu: Przedsiębiorców czeka prawdziwa rewolucja z KSeF
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?