Białostocka policja, wczoraj przed godziną 4.00, otrzymała zgłoszenie od kierowcy autokaru, że ktoś po zakończonym kursie zamknął się w toalecie jego pojazdu i nie chce wyjść.
Czytaj też: Policyjne psy szukały bomby na dworcu PKP w Białymstoku (zdjęcia)
Zdarzenie miało miejsce na osiedlu Przydworcowe. We wskazane miejsce udali się mundurowi. Zgłoszone informacje potwierdziły się. Po krótkich negocjacjach kobieta, która schowała się w autokarowej toalecie, otworzyła drzwi. Niesforną pasażerką była 36-letnia mieszkanka powiatu zambrowskiego. Okazało się, że poszukiwała ją policja w Zambrowie w celu ustalenia jej miejsca pobytu. Kobieta była poszukiwana także przez mundurowych z białostockiej "dwójki".
- Jest ona podejrzewana o zdemolowanie pokoju w jednym z hoteli na terenie miasta, który wynajmowała pod koniec sierpnia bieżącego roku. Według pokrzywdzonego, 36-latka zdemontowała listwy przypodłogowe, zniszczyła 4 abażury, zerwała tapety, wyrzuciła przez okno pościel oraz kapy z łóżek, taboret i telefon - informuje oficer prasowy białostockiej policji. - Właściciel wycenił swoje straty na 10 tysięcy złotych - dodaje.
Zambrowianka została przewieziona do szpitala ze względu na zły stan zdrowia. Dalszym wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajmują się mundurowi z Komisariatu Policji II w Białymstoku.
Białystok. Interwencja policji przed operą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?