Zambrów / Łomża. Zamtex już o krok od upadłości.

Zarząd spółki złożył wniosek o postawienie jej w stan upadłości jeszcze kilka tygodni temu w V Wydziale Gospodarczym Sądu Rejonowego w Łomży. Ten z końcem listopada zwrócił jednak wniosek spółce i nakazał poprawienie formalnych uchybień, bo charakter spółki został w nim określony w oparciu o starą ustawę. Firma naprawiła błędy i jak dowiedzieliśmy się wczoraj, sprawa ruszyła z miejsca.

Zamtex czeka na syndyka

- Spółka zastosowała się do wydanych przez sąd zaleceń i uzupełniła wniosek - poinformował sędzia Jan Leszczewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Łomży. - Sąd rozpatrując go wydał postanowienie o ustanowieniu tymczasowego nadzorcy sądowego.

A to pierwszy i zarazem niezbędny krok w postępowaniu upadłościowym, bo po złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości przez dłużnika, sąd niezwłocznie dokonuje zabezpieczenia jego majątku.

A ten, po ustanowieniu syndyka posłużyć miałby spłacie zaległych zobowiązań.

Zamtex - balansowanie nad przepaścią

Przypomnijmy, że spółka na granicy finansowej płynności balansuje od dobrych kilku lat. Niedawno roszczenia podniosła blisko 140-osobowa załoga, która miała dosyć dopominania się o spłatę zaległych wynagrodzeń. I postawiła ultimatum. Albo pieniądze, albo upadłość. Zarządowi nie udało się jednak oddłużyć spółki i stąd wniosek o upadłość.

Wczoraj o decyzji sądu o ustanowieniu tymczasowego nadzorcy prezes Zamteksu dowiedział się od nas. Liczy jednak, że spółkę uda się uratować.

- Liczę, że nasze zabiegi w ministerstwie odniosą skutek - mówił Krzysztof Zaręba, prezes Zamtex S.A. - Jeśli uda się namówić ministra, by oddłużył spółkę, to możemy również liczyć na lokalne samorządy, bo one rozumieją nasze problemy.

Czyli mogłyby umorzyć zaległości za podatki lokalne. Jednak tylko na szczeblu centralnym może zapaść decyzja o umorzeniu długu wobec ZUS i Skarbu Państwa.