Zadbajcie o młode matki

W białostockich urzędach nie ma miejsc przyjaznych dla matek, które przychodzą tam z wózkami - uważa pani Gabriela Suchodoła. - Sprawy meldunkowe czy wymiany dokumentów załatwia się na piętrze, gdzie osoba na wózku inwalidzkim się nie dostanie, a matka musi taszczyć wózek z dzieckiem po schodach. Brak też w urzędach miejsca, gdzie może przewinąć dziecko, nakarmić piersią. Przecież nie zrobi tego w toalecie.

Niepalący też człowiek

Pani Gabriela zwraca też uwagę, że w mieście brak informacji o lokalach, gdzie palenie jest zabronione.

- Idąc na obiad czy spotkanie ze znajomymi w klubie czy pubie, zawsze unikałam miejsc, gdzie pełno było papierosowego dymu. Teraz tym bardziej, bo jestem w ciąży. Wszędzie można palić, więc wyjście ze znajomymi "na miasto" całkowicie odpada - mówi pani Gabriela. - Bo niepalący traktowani są po macoszemu. Jeśli nawet jest miejsce, gdzie nie wolno palić, to zazwyczaj zaraz przy samym wejściu.

Sposób na klienta

Zdaniem pani Gabrieli, także w białostockich sklepach przydałyby się kasy, gdzie osoby niepełnosprawne, kobiety w ciąży i rodzice z małymi dziećmi byliby obsługiwani w pierwszej kolejności.

- Może gdyby właściciele sklepów, zwłaszcza tych wielkopowierz-chniowych, zdawali sobie sprawę, jak liczna jest grupa takich osób, to spojrzeliby na nie jak na liczących się klientów - uważa nasza Czytelniczka. - Kasy z pierwszeństwem, ustronne miejsce do karmienia i przewijania dzieci na pewno by ich przyciągnęły. To chyba nie takie trudne?

Opisz swój pomysł

Jeśli masz pomysł, który warto zrealizować w Białymstoku - opisz go i przyślij do nas. Dołącz też krótkie uzasadnienie, dlaczego, Twoim zdaniem, warto go wprowadzić w życie.
Najciekawsze pomysły zaprezentujemy na naszych łamach. Jeśli zechcesz - z Twoim zdjęciem.
Piszcie: [email protected] lub [email protected]