Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Policznej wzywaj tylko tamtamem

Krystyna Kościewicz
Tu stała budka telefoniczna - pokazuje Dariusz Skibiński z Towarzystwa Kulturalnego "Pocztówka” w Policznej. - Teraz pozostały nam tylko tamtamy...
Tu stała budka telefoniczna - pokazuje Dariusz Skibiński z Towarzystwa Kulturalnego "Pocztówka” w Policznej. - Teraz pozostały nam tylko tamtamy...
Przyjechali, zdemontowali, zabrali i nie ma. Tak skończył się żywot budki telefonicznej we wsi Policzna. Mieszkańcy są kompletnie zaskoczeni.

Po prostu przyjechało dwóch facetów, wykopali budkę i pojechali - żali się nam Dariusz Skibiński z Towarzystwa Kulturalnego "Pocztówka" w Policznej. - Twierdzili, że mieszkańcy byli poinformowani. To bzdura. Ludzie jeszcze nie wiedzą, że budki nie ma.

- Nikt nie pytał, nie było żadnego pisma, o niczym nie wiedziałam - potwierdza Irena Zinczuk, sołtys wsi Policzna. -13 marca, około południa, przejeżdżałam tamtędy. Akurat stał samochód i zabierali budkę. Czy będę coś pisać w tej sprawie? Nie wiem. Tutaj prawie wszyscy mają telefony stacjonarne telekomunikacji albo komórkowe. W każdej chacie 2-3 komórki.

Policzna liczy około 80 mieszkańców, a tylko 5-6 rodzin nie posiada w domu telefonu. Zabrali budkę, bo może nikt nie dzwonił?

Sama nie mogę podjąć decyzji, ale jeżeli mieszkańcy zechcą się ubiegać o przywrócenie budki, to zbierzemy podpisy i napiszemy.

Jak wezwać pomoc?

We wsi najlepszej informacji można zasięgnąć w sklepie. Pytałam przy sklepie i w sklepie. Każdy z rozmówców był przekonany, że budka telefoniczna stoi, tylko ja jej nie widziałam. Na trasie z Orzeszkowa nigdzie po drodze nie ma telefonu. Zasięgu telefonii komórkowej też nie ma. Koło Wojnówki druty telefoniczne wiszą przy samej ziemi. Gdzie my jesteśmy? Ludzi tu niewiele, miejscowości znacznie od siebie oddalone. Chaty często puste albo z mieszkańcami w podeszłym wieku. Gdyby ktoś zauważył pożar albo umierającego człowieka - nie może wezwać pomocy.

- Utrzymanie budki, to nie jest problem. Była w bardzo dobrym stanie, wszystko działało - zapewnia Dariusz Skibiński. - Faceci z telekomunikacji rozebrali ją na części, wrzucili na przyczepę i zabrali. Zamontowanie ponowne, to będzie koszt 100 proc. wartości budki. Rozumiem argumenty ekonomiczne potentatów, ale powinno się na nich nałożyć pewien obowiązek. To są biedne miejscowości. Jak tu nie będzie dostępnej łączności z automatu, to ludzie starsi, co nie mają ani domowych telefonów (a komórki nie mają tu zasięgu), nie będą mogli wezwać w razie potrzeby pomocy ani rodziny zawiadomić.

Pozostały tylko tamtamy...

Policzna w gminie Kleszczele jest oddalona blisko 30 km od Hajnówki, gdzie jest najbliższy szpital, dobrze wyposażona straż pożarna, brygada policjantów. Dokoła las, kiepskie drogi i... brak zasięgu telefonii komórkowej. Zasięgu nie ma, bo to puszcza. Owszem, czasami można złapać zasięg, ale... przez Białoruś. Najbliższe automaty telefoniczne są teraz bardzo daleko - w Orzeszkowie i w Kleszczelach. W Policznej takiej budki już nie ma.

- Jeżeli cokolwiek złego się stanie, to w jaki sposób zawiadomić? Tamtamem? - zastanawia się Dariusz Skibiński. - Świat się zmienił, ludzie wobec siebie też i nie zawsze jest tak, że się zastuka do drzwi sąsiada. Nie może tak być, że tym ludziom - nawet gdy jest ich niewielu - zabiera się możliwość skorzystania z budki telefonicznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny