Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witold Tchorzewski posiada herb, którego powstanie historycy datują na 1109 rok

Alicja Zielińska
Moja mama (z prawej) z przyjaciółkami na ulicy Kilińskiego w Białymstoku
Moja mama (z prawej) z przyjaciółkami na ulicy Kilińskiego w Białymstoku
Witold Tchorzewski od dawna interesuje się historią swojej rodziny. I doszukał się wprost rewelacyjnych informacji. Posiada herb Rogala. Najstarszy w Polsce. Posługują się nim 73 rodziny.

Jak wygląda? Proszę bardzo - Witold Tchorzewski pokazuje i odczytuje opis herbu z "Herbarza Polski" Kaspra Niesieckiego, wydanego w Lipsku w 1841 roku. "Tarcza tego herbu na dwie części wzdłuż podzielona, po prawej jej stronie powinien być róg jeleni czerwony, w polu białym, po lewej, w czerwonym róg bawoli szary. Do Polski herb został wniesiony z Niemiec przez Rogalów lub przez Biberszteinów, za jakieś kawalerskie zasługi nadane.

A miało się to dziać za Bolesława Krzywoustego, księcia Polski". Długosz w swoich przekazach również o nim wspomina. Ród Rogalów występował głównie na Mazowszu oraz w ziemi dobrzyńskiej, bełskiej i płockiej.

- Moi dziadkowie pochodzą z Żytomierza na Ukrainie. Mieli tam majątek. Był średniej wielkości - opowiada pan Witold - ale świetnie prosperował, bo dziadek bardzo dobrze nim zarządzał. Dochody przynosiła zwłaszcza cukrownia, w której pracowali okoliczni mieszkańcy.

Tchorzewski posiada wiele pamiątek rodzinnych. Jest wśród nich m.in. dokument zaświadczający, iż jego ojciec Zygmunt Tchorzewski ukończył 2 grudnia 1925 roku w Warszawie "całkowity trzymiesięczny kurs nauk kierowcy z wynikiem bardzo dobrym". Miał wówczas 20 lat. I zaczął jeździć fordem. Wtedy to było coś! Imponował wszystkim. - Tak właśnie zdobył serce mojej mamy - uśmiecha się pan Witold.

- Mama pochodzi z Zawad koło Jeżewa. Ojciec któregoś razu przyjechał do majątku jej rodziców, zaprosił ją na przejażdżkę i ona się zakochała w nim bez reszty. Po ślubie rodzice osiedli w Równym, w stronach rodzinnych ojca.

Długo tam jednak nie zostali. Postanowili przenieść się do miasta. W 1937 roku zamieszkali w Białymstoku. Ojciec pracował jako kierowca. Jeździł w komunikacji miejskiej i na trasach dalekobieżnych. W tamtych czasach zawód ten cieszył się wielką renomą.

A majątek w Równym? Kiedy wybuchła wojna, powrót w tamte strony został na zawsze przekreślony. Okolice Żytomierza znalazły się po drugiej stronie granicy, w Ukrainie. Ojciec po raz pierwszy pojechał do Równego w 1967 roku. Z zasobnego majątku, tworzonego przez kilka pokoleń, nic nie przetrwało. Posesja zarosła chaszczami, budynki były poniszczone, z cukrowni wyniesiono wszystkie urządzenia. Tata powiedział, że wolałby tego nie widzieć. Ja tam nie pojechałem ani razu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny