Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka o lepszą drogę

Piotr Czaban
Już rok temu mieszkańcy tej wsi apelowali na łamach "Lokalnego", żeby gmina zadbała o to, by pojawił się tu asfalt.
Już rok temu mieszkańcy tej wsi apelowali na łamach "Lokalnego", żeby gmina zadbała o to, by pojawił się tu asfalt. Fot. Archiwum
Autobusy firmy "Voyager", jadąc z Białegostoku do Krynek mogłyby jechać przez Nowodworce. Póki co nie pojadą. - Nikt z Wasilkowa nie kontaktował się ze mną w tej sprawie - mówi Andrzej Kiejko, szef "Voyagera".

O dyskusję na temat ulepszenia komunikacji pomiędzy miejscowościami w gminie Wasilków apelował jakiś czas temu radny Marek Sosnowski. Sprawę poruszył nawet na komisji infrastruktury. Nikt jednak nie podjął tematu. Co więcej, w ciętej ripoście radny Aleksander Chomczyk ze Studzianek wytknął Sosnowskiemu, że ten, poruszając sprawę komunikacji, przygotowuje sobie kampanię wyborczą i to do Parlamentu Europejskiego.

Tam nie ma normalnej drogi

Tymczasem problem pozostaje wciąż nierozwiązany. Na trasie z Wasilkowa do pobliskich Nowodworców nadal maszerują piesi, którzy chcą się dostać do lekarze czy urzędu miasta.

Żaden autobus ich tam nie zawiezie, chyba że szkolny gimbus i to z samego rana.
Dlatego też, bardzo nas zaciekawiło, czy autobusy "Voyagera" nie mogłyby, jadąc z Białegostoku do Krynek, przejeżdżać przez Nowodworce.

- Tam nie ma normalnej drogi - mówi Kiejko. - Nie będziemy jeździć po tych dziurach i brukach.

Chodzi o kilkusetmetrowy pas jezdni w Nowodworcach, który wciąż ułożony jest "kocimi łbami". Już rok temu mieszkańcy tej wsi apelowali na łamach "Lokalnego", żeby gmina zadbała o to, by pojawił się tu asfalt.

Asfalt też nie

- Jeśli wykona się nawierzchnię asfaltową, to też ma to swoje minusy - tłumaczył wówczas burmistrz Wasilkowa Antoni Pełkowski. - Wtedy szybko jeżdżą samochody. Nie wyobrażam sobie, jakby w okresie letnim przejść przez Nowodworce, gdyby tam była droga wyasfaltowana, po której pędziłyby samochody.

- I tak jeżdżą szybko - argumentowała Małgorzata Dziejmy. - Nie ma żadnej różnicy. Do tego jadą po chodniku i motory, i samochody. Strach, żeby dzieci wybiegały na ulicę.

- Niedługo chyba mieszkańcy będą składali pozwy do sądu za te popękane ściany i uszkodzone samochody - mówi jedna z mieszkanek wsi (nie chce się przedstawić).

Być może, ale najpierw droga

Jak twierdzi Kiejko, remont drogi wiele by zmienił, choć teraz nie chce obiecywać, że jego autobusy na pewno pojechałyby przez Nowodworce: - Jeszcze tego w ogóle nie planowaliśmy. Nikt się do nas nie zwracał z taką prośbą - informuje i powtarza: - Na pewno nie pojedziemy po takiej drodze, bo już mamy na swojej trasie kilka takich odcinków i to jest kłopot, bo te drogi nie są zimą poodśnieżane. Nikt nie patrzy na takie drogi nawet jakimś takim przychylnym okiem. A samochody mocno się niszczą. Jeżeli zrobicie dobrą drogę, to pomyślimy o takiej propozycji - kończy Kiejko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny