Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Izbie Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku o tym, jak pozyskać kapitał z giełdy

maryla
Z zasadami działania na NewConnect i Catalyst zapoznawała przedsiębiorców w Izbie Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku Monika Rękawek, głowny specjalista z działu produktów Grupy GPW.
Z zasadami działania na NewConnect i Catalyst zapoznawała przedsiębiorców w Izbie Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku Monika Rękawek, głowny specjalista z działu produktów Grupy GPW.
20 firm z Polski Wschodniej, w tym 3 podlaskie, jest notowanych na NewConnect. "Tę liczbę można zwiększyć"

419 - tyle spółek jest obecnie notowanych na NewConnect, parkiecie warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych przeznaczonym głównie dla młodych, dynamicznie rozwijąjących się firm. Z rejonu Polski Wschodniej jest ich 20. - Tę sytuacją można i warto zmienić - zachęcała podczas seminarium w Izbie Przemysłowo-Handlowej Monika Rękawek, główny specjalista z działu produktów Grupy GPW. Spotkanie zgromadziło kilkudziesiąciu przedsiąbiorców zainteresowanych nowoczesnymi sposobami pozyskiwania kapitału na rozwój i inwestycje.

Spotkanie należało do cyklu wydarzeń gospodarczych , jakie towarzyszą II Konferencji „Prawdziwa Europa Regionów a rozwój Polski Wschodniej” odbywającej się w Białymstoku.
Monika Rękawek zwróciła uwagę, że do roku 2007, czyli do chwili powstania NewConnect, na giełdzie nie było otwartych drzwi dla firm, które nie spełniają wyśrubowanych warunków dostępu do parkietu głównego. A teraz już jest taka możliwość i warto z niej skorzystać w dobie, gdy dostępność kredytów spadła. I jak widać firmy korzystają, praktycznie z każdej branży, mimo że inwestorzy też teraz bardziej trzymają się za kieszeń niż kiedyś.
- Trzeba przy tym pamiętać, że banki inwestując w firmy oceniają ich przeszłość, a inwestorzy przyszłość – kilkakrotnie przypomniała Monika Rękawek.
Zwróciła też uwagę, że istniejące na warszawskiej giełdzie parkiety NewConnect i Catalyst dają firmom możliwość pozyskania kapitału zarówno z akcji, jak i obligacji. Najważniejsza między nimi różnica polega na tym, że kupując akcje firmy ich nabywca staje się jej współwłaścicielem, zyskuje prawo do otrzymywania dywidendy i uczestniczy w zgromadzeniach akcjonariuszy. Natomiast obligacje przedsiębiorstwa nie dają ich posiadaczowi takich uprawnień.

Jednym słowem w przypadku pozyskiwania kapitału z emisji akcji zyskuje się kapitał bezzwrotny i bez kosztów odsetek, a w tym drugim przypadku inwestuje się dług, ale bez utraty kontroli nad spółką.
- Zdarza się, że przedsiębiorcy przechodzą z rynku akcji na rynek obligacji i korzystają z obu tych instrumentów – mówiła Monika Rękawek.
Przedstawiła też drogę firm na oba te parkiety, podkreślając, że jest to dużo prostszy proces niż na rynek główny. Firmy mogą przy tym wybrać ofertę prywatną (do maksymalnie 99 ściśle określonych inwestorów) lub publiczną.
Żeby jednak przejść z najkorzystniejszym dla przedsiębiorstwa skutkiem te drogę, warto skorzystać z pomocy autoryzowanego doradcy. Okazuje się, że w województwach Polski Północnej nie ma ani jednego przedstawiciela tej profesji.

W Białymstoku o ich roli opowiadał więc Andrzej Trznadel z T&T Consulting Kancelaria Doradztwa Gospodarczego z Wrocławia.
Zwrócił uwagę, że autoryzowany doradca to nie tylko człowiek, który zna prawo, ale przede wszystkim praktyk znający  przypadki firm wchodzących na giełdę i skutki zastosowania takich a nie innych rozwiązań. Przede wszystkim  tych zapisanych w statucie firmy wchodzącej na giełdę: To one pozwalają potem właścicielom firmy utrzymać w niej władzę nawet w sytuacji sprzedaży znacznego pakietu akcji – podkreślał Andrzej Trznadel. Zachęcał także do korzystania z usług autoryzowanego doradcy na etapie poprzedzającym wejście na giełdę.
- Przeprowadzamy bowiem szereg audytów, które pozwalają określić, na jakim etapie rozwoju jest firma – mówił ekspert. Przykładowo doradca analizuje pozycję na rynku firmy i jej perspektywy rozwoju.
- To niezwykle istotne dla przyszłych inwestorów, bo to właśnie z tym będą oni wiązać swoje nadzieje na zyski.

 Z informacji przedstawionych na wczorajszym spotkaniu wynika, że 20 spółek z Polski Wschodniej notowanych na NewConnect pozyskało na tym rynku (w ofertach pierwotnych) łącznie 83,9 mln zł. W tym trzy firmy podlaskie (APS SA, Marka SA z Białegostoku i ostatniemiejsca.pl z Suwałk) – 7,04 mln zł.

Krzysztof Jaszczuk, prezes Marki (notowana i na NewConnect  Catalyst) był obecny na spotkaniu. Przedsiębiorcy pytali go m.in. o koszt wejścia na giełdę. – Samo funkcjonowanie na giełdzie przy średniej wielkości emisjach nie stanowi dużego obciążenia finansowego. Głównie są to koszty animatora rynku, depozytariusza oraz  autoryzowanego doradcy – mówił prezes.

Rozmowa z Krzysztofem Jaszczukiem Prezesem Marka SA

     Czy korzystali Państwo z doradcy autoryzowanego?
- Korzystaliśmy z usług autoryzowanego doradcy i tę współpracę oceniamy bardzo wysoko. Doradca sprawnie przeprowadził nas przez każdy etap emisji  prywatnych akcji i obligacji, jak również przez późniejsze debiuty naszej  spółki na rynku NewConnect i Catalyst.  Dodatkowo, udzielał wskazówek i
doradzał pod kątem wywiązywania się spółki z obowiązków informacyjnych

Czy gdyby teraz przyszło Państwu debiutować na NC, zdecydowalibyście się na to?
- Na pewno podjęlibyśmy taką decyzję. Branża wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem inwestorów,  możemy więc zakładać, że nadal jest szansa na uzyskanie takiego finansowania przez firmy z tej  branży.

Wiele małych firm boi się wchodzić na NC, bo obawiają się utraty władzy nad spółką - czy rzeczywiście jest takie ryzyko, czy można jakoś tego uniknąć? A może opłaca się podzielić tą władzą?
-Wejście na NewConnect nie musi oznaczać oddania władzy w spółce, są sposoby, aby tego uniknąć: m.in. posiadanie akcji imiennych uprzywilejowanych co do ilości głosów. To, czy opłaca się podzielić władzą, zależy w dużym stopniu od sytuacji i doświadczenia spółek w prowadzeniu działalności zgodnie z ich interesem. Nie zawsze przekazywanie władzy jest czymś negatywnym. Istnieje  bowiem wielu inwestorów z doświadczeniem, którzy są w stanie wesprzeć, a nawet usprawnić działania spółek.

Bogusław Łącki, prezes APS
o wejściu firmy na NewConnect:

Pojawienie się rynku alternatywnego NewConnect na Warszawskiej Giełdzie
Papierów Wartościowych dawało szansę na stosunkowo tanie i szybkie wejście
w świat giełdy (giełda oferowała szkolenia i czytelną informację na temat
sposobów wejścia na nowy rynek). Planowaliśmy akurat następną inwestycję i
środki z nowej emisji świetnie spełniały funkcję jej finansowania.
Oczywiście decydując się na wejście w świat giełdy liczyliśmy także na
rzetelna wycenę naszej firmy, na efekt reklamy naszej spółki, na zwiększenie
wiarygodności wśród naszych aktualnych i przyszłych klientów. Niezmiernie
ważny jest także wzrost kompetencji pracowników, przed którymi postawiliśmy
nowe wyzwania.
Zdecydowaliśmy się na wejście na giełdę w pierwszym kwartale 2008 r, jednak
zmiana formy prawnej spółki na spółkę akcyjną, wybór autoryzowanego
doradcy, sporządzenie dokumentu informacyjnego i wreszcie poszukiwania
inwestorów
– na to wszystko potrzeba było czasu - giełda wkroczyła w etap
bessy, co przeciągnęło proces wchodzenia na parkiet i zamiast kilku miesięcy
trwało to prawie rok. W efekcie startowaliśmy w grudniu 2008, w samym
epicentrum kryzysu, kiedy to inwestorzy liczyli straty rzędu 60 proc. Byli
delikatnie mówiąc wstrząśnięci i nie myśleli wtedy o kolejnych inwestycjach,
a jak zminimalizować straty. Nasze wpływy z nowej emisji były symboliczne,
na szczęście mieliśmy swoje pieniądze na realizację inwestycji, a poza tym
skorzystaliśmy z unijnego wsparcia.
Natomiast z perspektywy czasu mogę
stwierdzić, że przy wyborze autoryzowanego doradcy najistotniejsza jest jego
doświadczenie, referencje i skuteczność w lokowaniu emisji.
Oczywiście trzeba
mieć szczęście, by decyzje takie wdrażać w czasie optymizmu rynkowego. Dziś
mogę powiedzieć, że dobór doradcy jest bardzo ważnym, jeśli nie kluczowym
elementem przy wprowadzaniu spółki na NC – bez względu na koszty. Jego rola
jest b. istotna - . najpierw przeprowadza spółkę przez meandry dokumentacji,
która musi być wiarygodna, potem pomaga w lokowaniu akcji na giełdzie, co
wymaga doświadczenia i znakomitych kontaktów z inwestorami, a następnie
uczy, jak wywiązać się z obowiązków informacyjnych spółki i przez rok pilnuje
jakości tych informacji. Gdybym teraz wybierał autoryzowanego doradcę
robił bym tak samo – czyli konkurs, rozmowy i oceny. Ale największą wagę
przykładałbym do jego referencji, ilości wprowadzonych z sukcesem spółek,
doświadczenia i kontaktów. Cena jest oczywiście efektem kompromisu, ale nie
należy na tym oszczędzać, kosztem jakości usług doradcy.

Uważam, że wprowadzenie spółki na NC jest niewątpliwie interesującym
doświadczeniem i nie żałuję, że stało się naszym udziałem. Prócz finansowania
to też transparentność spółki co czyni ją wiarygodną - zauważamy wśród
naszych kontrahentów wyraźny wzrost zaufania. Wszystkie istotne fakty z
życia gospodarczego spółki są publikowane i zapoznają się z nimi nie tylko
inwestorzy giełdowi, ale także klienci i pracownicy. Efekt marketingowy jest
ogromny. Poza tym wszyscy pracownicy APS podnieśli swoje kwalifikacje, a
doświadczenia dla kadry kierowniczej są bezcenne.

 

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny