Uniwersytet Medyczny: mniej teorii, więcej praktyki

Sens zmian jest dobry. Lekarz powinien być przygotowany przede wszystkim do pracy z pacjentem. To jest ważniejsze niż teoria. Jednak dopiero w najbliższych latach okaże się czy nowości w nauczaniu przyniosą dobre efekty - mówi prof. Lech Chyczewski, rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

Nowy cykl nauki, który zaproponowało Ministerstwo Zdrowia obowiązuje od tego roku akademickiego. Studia lekarskie nadal będą trwały sześć lat, jednak ostatni rok ma być poświęcony wyłącznie na zajęcia praktyczne. Studenci mają pracować w niewielkich grupach, zaledwie 2-3 osobowych. Każdą będzie opiekował się jeden lekarz.

Zlikwidowany został za to staż podyplomowy, do tej pory obowiązkowy dla każdego absolwenta medycyny. - To oznacza, że specjalizację będziemy wybierać zaraz po studiach, o ile zdamy państwowy egzamin - mówią nam studenci pierwszego roku kierunku lekarskiego na UMB, którzy testują ministerialne nowości. Nie są jednak zachwyceni krótszą drogą do zdobycia zawodu lekarza.

- Tak naprawdę to nie wiemy co nas czeka. Nie wiadomo nawet, jakie przedmioty będziemy mieli na drugim roku studiów. Na razie mamy gorzej niż nasi starsi koledzy. O czasie wolnym, życiu studenckim można zapomnieć - podkreśla student, który chce zachować anonimowość.
Przypomina, że sześć lat studiów młodzi ludzie muszą zrobić w ciągu pięciu lat. Już teraz na pierwszym roku nauki jest o wiele więcej. - Oprócz anatomii, mamy też biochemię, histologię, czyli przedmioty przerabiane w późniejszych latach - dodaje.

- Moim zdaniem, państwo chciało na nas zaoszczędzić. Staże podyplomowe były płatne. Nasze praktyki na szóstym roku pewnie będą za darmo, bo będziemy je robić w trakcie studiów - podkreśla studentka UMB, która też chce zachować anonimowość.

Na zmiany krytycznym okiem patrzą też lekarze. - Oczywiście na efekty musimy jeszcze poczekać, jednak nie wszystko co nowe jest dobre. Moim zdaniem, niepotrzebnie został zlikwidowany staż podyplomowy. To właśnie wtedy młodzi ludzie poznawali, w jakiej specjalizacji czują się najlepiej, podejmowali życiowe decyzje - uważa prof. Jacek Dadan, z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.