Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unibep. "Planujemy mieć ponad miliard zł przychodów w 2012 r."

wj
Dziś patrząc na notowania, trzeba mieć silne nerwy - mówi Jan Mikołuszko
Dziś patrząc na notowania, trzeba mieć silne nerwy - mówi Jan Mikołuszko
Z Janem Mikołuszko, prezesem Grupy Kapitałowej Unibep z Bielska Podlaskiego rozmawia Wojciech Jarmołowicz.

Z budowlanką jest dobrze, nieco mniej optymistycznie przedstawia się segment budownictwa drogowego.

Jan Mikołuszko:  Tak, zgadza się. Możemy być zadowoleni z wyników branży budowlanej, nieco inaczej jest w segmencie budownictwa drogowego. Tutaj wszystkie inwestycje są rozstrzygane w przetargach publicznych, konkurencja jest niesamowita, nie ma przestrzeni na rozwój.

Czasem śmieję się, że cała Europa przyjechała budować polskie drogi. Tyle tylko, że w tym segmencie widoczne jest w najbliższym czasie spowolnienie – i polskie, w tym białostockie, i zagraniczne firmy zapowiadają zwolnienia. U nas żadnych redukcji nie będzie, możliwe są przesunięcia ludzi do innych naszych biznesów.

Przyjrzyjmy się innym biznesom. Zacznijmy od budownictwa kubaturowego. – Mamy bardzo dobre wyniki w tym segmencie na rynku krajowym - mówimy tu zarówno o mieszkaniówce, jak i obiektach użyteczności publicznej. Prowadzimy poważne inwestycje w Warszawie, Kielcach, Częstochowie, czy Białymstoku. Nasi inwestorzy, dla których budujemy, nie mają kłopotów z finansowaniem, co dla nas jest bardzo istotne.

Drugim segmentem, coraz istotniejszym z naszej perspektywy, jest eksport. Jesteśmy głównym wykonawcą dużych obiektów – hoteli, biurowców, obiektów handlowo-usługowych – na Białorusi, Ukrainie oraz w Rosji. W 2011 roku sprzedaż usług Unibep na eksport przekroczy 300 mln zł.

Cieszymy się, że rozwija się produkcja i sprzedaż domów modułowych, skierowanych głównie na rynek norweski. Ale co istotne również w Polsce ten segment budownictwa ma przed sobą także dobre perspektywy. Wspomnę chociażby o pierwszym w kraju hotelu modułowym, który powstaje w Mierzęcicach (wartość kontraktu to ok. 5 mln zł), czy też budowa domu ekologicznego w Warszawie przy ul. Berensona – powstanie tu blisko 170 mieszkań o łącznej powierzchni użytkowej prawie 9 tys. metrów kwadratowych.

Według naszych prognoz produkcja i sprzedaż domów modułowych przyniesie nam w przyszłym roku ponad 100 mln zł przychodów.

Czy w przyszłym roku prowadzona przez Pana firma przekroczy magiczną granicę miliarda złotych przychodów?

Takie mamy plany, by rok 2012 zamknąć wynikiem nieco ponad miliard złotych. Ten nasz optymizm wynika zarówno z dynamicznego rozwoju naszego eksportu, jak i niezłej sytuacji w krajowej mieszkaniówce.

Czy to jest przygotowanie spółki Unidevelopment do debiutu na giełdzie papierów wartościowych? – Mamy takie plany, ale jeszcze ta strategia nie została zatwierdzona przez radę nadzorczą. Ale mamy sprawdzoną kadrę, samodzielne realizacje… Na pewno byłoby to ciekawe. Ale – tak jak powiedziałem – zaczekajmy na decyzję właścicieli.

Jak często zagląda Pan na notowania giełdowe? – Oczywiście, codziennie. I rozumiem, że zaraz padnie pytanie, czy nie martwię się, że cena naszych akcji nie budzi optymizmu? Cóż, takie mamy czasy. Oczywiście bardzo bym chciał, by wartość naszych akcji ciągle rosła i ciężko pracujemy, by tak właśnie było. Musimy poprawiać zyski, wtedy też nasze notowania będą lepsze. Mobilizują nas do tego też nasi właściciele. Choć z drugiej strony nasze dane finansowe są moim zdaniem dobre.

Ale giełda to nie tylko zmartwienia? – Dzięki giełdzie pozyskaliśmy 60 milionów złotych – te pieniądze poszły m.in. na fabrykę, na zakup firmy drogowej. Oczywiście, staliśmy się także bardziej wiarygodni w oczach banków, instytucji finansowych, inwestorów – mają oni pełny wgląd w nasze finanse, sytuację, strategię. Również właściciele akcji mogą w każdej chwili je sprzedać, bez większego bólu dla funkcjonowania całej spółki. Ale rzeczywiście, dziś patrząc na notowania, na te cholerne słupki, trzeba mieć silne nerwy.

Cały wywiad przeczytasz 29 grudnia w dodatku "Największe firmy Podlasia", który będzie rozprowadzany razem z Kurierem Porannym. A w nim o tym:

  • Czy eksport to ciężki kawałek chleba
  • Jak przeżyć kryzys
  • Czy warto przygotowywać sukcesję w firmie?
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny