Opakowania mają straszyć i być jednolite. Towar ma zniknąć z widoku. Wejdzie zakaz stosowania dodatków używanych do produkcji papierosów. W wyniku dyrektywy unijnej. Jedna z jej propozycji to zakaz wykorzystywania dodatków podczas przetwarzania tytoniu. Sęk w tym, że dodatki te stosowane są m.in. do wymienionych marek, bo powstają one z mieszanki tytoniu American Blend.
Kompozycja składa się z odmian południowoamerykańskich i produkowanej przez polskich plantatorów, odmiany Burley. Ten gatunek podczas procesu suszenia traci cukier. Producenci uzupełniają jego brak stosownymi dodatkami. Bez nich tytoń nie nadawałby się do mieszanki.
W Polsce Burley uprawia się jeszcze w województwie kujawsko-pomorskim, lubelskim i małopolskim. Jeśli dyrektywa wejdzie w życie, nie będzie po co prowadzić takich plantacji.
Czytaj także: BAT Augustów laureatem nagrody jakości
Rusza front obrony
Małopolski sejmik samorządowy w lipcu uchwalił rezolucję w tej sprawie. Sprzeciwia się w niej zaproponowanym zmianom. Staje w obronie zarówno miejsc pracy w przemyśle tytoniowym, jak i podatków płynących do kasy regionu od producenta papierosów.
– Do nas nikt się jeszcze nie zgłosił z interpelacją w tej sprawie – mówi Urszula Arter z biura prasowego podlaskiego urzędu marszałkowskiego. – Poza tym jeszcze trwają wakacje sejmiku.
Tymczasem front obrony American Blend jest coraz szerszy.
– Proponowane zmiany negatywnie wpłyną na wszystkich uczestników rynku tytoniowego, a zatem plantatorów, producentów i handel. W sumie dotkną ponad 500 tysięcy ludzi w Polsce. Wpłyną także na budżet państwa – ocenia Marcin Wiktorowicz, dyrektor ds. Korporacyjnych i Regulacyjnych British American Tobacco.
– Co piąty plantator w rejonie warmińsko-podlaskim straci jedyne źródło dochodu, a licząc pracowników sezonowych, to dodatkowe 400 osób – dodaje Lech Ostrowski, prezes okręgowego i wiceprezes Krajowego Związku Plantatorów Tytoniu.
Czytaj także: Nowy prezes BAT: Oscar Morales z Chile
Zachęta dla przemytu
Jak się dowiedzieliśmy, nie ma bowiem możliwości przestawienia naszych plantacji na inne, niewymagające dodatków gatunki tytoniu. Choćby na przykład z powodu wymagań glebowych roślin i niewielkich areałów upraw.
Skutek może być taki, że np. BAT wyprowadzi swoją produkcję poza granice UE, a wtedy wymienione wcześniej gatunki podrożeją o cła. Drzwiami i oknami ruszy też przemyt tanich papierosów zza granicy unijnej – w apelach skierowanych do premiera Donalda Tuska szefowie wszystkich związków plantatorów tytoniu zwracają uwagę na fakt, że papierosy w ujednoliconych opakowaniach (czego też chce KE), będą łatwiejsze do podrobienia.
A co do zdrowia? Komisja nie posługuje się naukowymi argumentami dotyczącymi szkodliwości stosowanych teraz dodatków, argumentują plantatorzy i dodają, że konsumenci będą bez dowodów wprowadzani w przekonanie, że inne papierosy to mniejsze ryzyko utraty zdrowia.
Prace nad nowymi regulacjami na rynku papierosów w UE mają się zakończyć do 2012 roku.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?