Mija pięć miesięcy od wydania ostatecznej decyzji o budowie tej drogi, a my nie znamy wysokości odszkodowania - denerwuje się Piotr Gordon.
- Mało tego, nie ma nawet jeszcze wybranego rzeczoznawcy, który wyceni nieruchomość - dodaje Justyna Gordon-Grabuś. - Dowiedzieliśmy się tego od urzędnika z magistratu. Były robione jakieś oględziny, opis, ale my tego nie widzieliśmy.
Rzeczoznawcy w etapach
W poniedziałek przed południem rodzina Gordonów przekazała miastu nieruchomość przy ulicy Czystej 35. Tędy pójdzie przedłużana właśnie ulica Częstochowska.
Atmosfera była gorąca. Rodzina Gordonów ma żal, że była zmuszona oddać działkę z domem, a wciąż nie wie, ile pieniędzy za nią dostanie.
Urzędnicy tłumaczą, że działają zgodnie z procedurami. A szacowanie wartości odbywa się etapami.
- Wybrany w przetargu rzeczoznawca najpierw zrobił opisy nieruchomości - mówi Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka urzędu miejskiego. - A teraz na ich podstawie naliczane będą odszkodowania. Zrobi to rzeczoznawca wybrany w oddzielnym przetargu.
Miasto chce go ogłosić na początku października. - Wyceny będą gotowe na przełomie roku - szacuje Sienkiewicz. - A odszkodowania wypłacimy w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Sprawę skomplikował jeszcze fakt, że latem zmarła babcia Piotra i Justyny Gordonów, do której działka należała.
- Byliśmy w urzędzie. Powiedzieliśmy, że nie ma jeszcze uregulowanych spraw spadkowych i żeby wstrzymać się z procedurami - opowiada Justyna Gordon-Grabuś. - Tłumaczyliśmy, że chcemy przekazać tę nieruchomość, tylko nie mamy do tego prawa, bo nie ma kto podpisać dokumentów. A pani w urzędzie oświadczyła, że w ogóle nie przyjmuje tego do wiadomości. I już nas straszyła egzekucją i komornikiem.
- Przekazanie nieruchomości zostało bez problemu przełożone z drugiego września na 21 - odpowiada Sienkiewicz. - Do jej wydania doszło po dostarczeniu niezbędnych dokumentów, poświadczających prawo do dziedziczenia. Także z tego powodu dopiero teraz można zacząć wyceniać nieruchomość.
Pomogą tylko w papierkach
O swoją przyszłość martwi się także brat Piotra - Paweł Gordon, który nadal będzie mieszkał przy Czystej 35. Pod tym adresem są teraz dwa domy. Ten, w którym mieszka on z żoną, i ten, który wczoraj przejęło miasto.
Budynek zabrany pod budowę drogi zostanie zburzony. Problem w tym, że tylko do niego podłączone są media: gaz, woda, kanalizacja.
- Zaraz zaczyna się sezon grzewczy, a nikt nie interesuje się tym, jak my tu będziemy mieszkać - denerwuje się Paweł Gordon.
Urzędnicy obiecują pomoc, ale tylko w formalnościach.
- Postaramy się skrócić tę biurokratyczną mitręgę do niezbędnego minimum - zapewnia Janusz Ostrowski, szef departamentu miejskich inwestycji. - Ale pomożemy wyłącznie załatwić te sprawy papierkowe.
Rozmawiał o sytuacji Gordonów z dostawcą energii i gazu. Ale nie pozostawia złudzeń. - My wybudujemy sieć w ulicy, ale do niej będą musieli podłączyć się sami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?