Uczmy się od tych, którym się udało

Mam nadzieję, że 2015 to był dobry rok dla przedsiębiorców z naszej części kraju. Dla jednych pewnie ciut lepszy, bo w biznesie najwięcej zarabia się na dobrych pomysłach i rozsądnej odwadze.  Mam też nadzieję, że tym, którzy kończą rok pod kreską, uda się w najbliższej przyszłości pokonać trudności.
Przyszły rok, ale i kolejne nadchodzące lata, to będzie okazja do naprawdę dobrych przedsięwzięć. Na dobre ruszą już konkursy na wsparcie unijne...
Suwalska Specjalna Strefa Ekonomiczna  niedawno poszerzyła się o nowe tereny inwestycyjne, więc jest też gdzie - na preferencyjnych warunkach- ulokować swój nowy biznes.  Jeżeli ktoś sprawnie połączy jedno z drugim, to może naprawdę dużo osiągnąć.
Tę synergię – strefowych przywilejów oraz wsparcia unijnego – juz teraz świetnie widać w suwalskiej czy białostockiej podstrefie. Duże fabryki, nowoczesne technologie – to musi działać na wyobraźnię. To też pokazuje, że tu u nas w regionie, też się udaje.

Nie bez przyczyny poruszam wątek rozwoju sfery produkcyjnej w północno-wschodniej części Polski. Ostatnio dość często poruszam się modernizowaną „ósemką” pomiędzy Suwałkami, Białymstokiem i Warszawą. Droga ta - jak jeszcze parę innych w regionie – budowana jest w oparciu o unijne pieniadze na rozwój infrastruktury. Wiadomo, że one wkrótce się skończą. Co będzie z tymi wszystkimi ludźmi, którzy teraz pracują przy ich budowie?
Część firm pewnie z naszego rynku przeniesie się do Ukrainy, Mołdawii, może do Rumunii. Życzę sobie, by były to nasze podlaskie przedsiębiorstwa, które działania na rynkach globalnych nauczyły się już od swoich partnerów z Hiszpanii, Austrii czy Włoch. 

Nie mam jednak złudzeń, że gro szeregowych pracowników zostanie tu. Oni nie przejdą do sektora usług, nie otworzą swoich firm. Już teraz trzeba się zastanowić, jakwykorzystac ich możliwosci. Dlatego tak ważny jest rozwój produkcji w regionie.

Jeśli będziemy mieli dobry produkt, nowoczesną technologię (najlepiej gdyby też powstała u nas), nic nas nie powstrzyma! Ani wieszczony od dawna koniec funduszy unijnych, ani zamieszanie polityczne na świecie.

W naszej lokalizacji jesteśmy skazani na eksport. Lobbujmy za utworzeniem nowego jedwabnego szlaku z Azji do Europy, byle przez nasz region. Chiny bardzo mocno patrzą na Europę. Wykorzystajmy to.

I znowu powtórzę, mamy do tego narzędzia: granty unijne, strefowe preferencje i ogromny potencjał mieszkających tu ludzi. Potrzebna jest tylko mądra odwaga i umiejętne współdziałanie biznesu oraz samorządów.

Od razu przyznam, nie ja wymyśliłem ten model rozwoju. To wszystko zostało wdrożone w Europie Zachodniej ledwie kilkanaście lat temu. Dróg, torów czy lotnisk nie da się budować w nieskończoność. Trzeba stworzyć sobie plan B. Europa – na którą tak często patrzymy – poszła właśnie tą drogą. Uczmy się od tych, którym się udało.