Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tykocin. Nadnarwiańska fortalicja

Włodzimierz Jarmolik
Tykocin
Tykocin archiwum
Jeżeli poszukać w dziejach Podlasia ważnych, orężnych wydarzeń, to w pierwszej kolejności na myśl przychodzi potop szwedzki z połowy XVII w. Tykocińskie, nie tylko częstochowskie oblężenie warte jest przypomnienia.

Na początku listopada 1655 r. Tykocin, przygotowujący się do obrony przed Szwedami, zajął książę Bogusław Radziwiłł, stronnik Karola Gustawa. W ślad za nim przybył do nadnarwiańskiej fortalicji główny sojusznik Szwedów na Litwie - Janusz Radziwiłł, wojewoda wileński i hetman wielki litewski. Żądny władzy magnat chciał być bliżej swoich skarbów umieszczonych już wcześniej w tym miejscu. Niedługo jednak cieszył się ich widokiem. Zmarł nagle 31 grudnia 1655 r. Własną, przejmującą wersję ostatnich chwili życia Janusza Radziwiłła, ukazał na stronicach "Potopu" Henryk Sienkiewicz.

W lutym 1656 r. nadciągnęły pod Tykocin oddziały litewskie wierne polskiemu królowi Janowi Kazimierzowi. Dowodził nimi Paweł Sapieha, wojewoda witebski. Miasto zdobyto łatwo, gdyż żołnierze radziwiłłowscy zgodzili się przejść na stronę prawowitego władcy. Twardy opór stawiła natomiast załoga twierdzy tykocińskiej, składająca się w większości z koronnego regimentu piechoty.

Wieści o oblężeniu zamku szybko dotarły do przebywającego wówczas na Mazowszu Bogusława Radziwiłła. Ten natychmiast pośpieszył z odsieczą. Do Tykocina gnała go przede wszystkim obawa o losy złożonych tam skarbów i dokumentów rodowych.

Bogusław Radziwiłł dotarł do Tykocina w końcu lutego 1656 r. Po drodze rozbił kilka chorągwi sapieżyńskich. Ważna fortalicja Rzeczypospolitej pozostała w rękach wroga.

W połowie 1656 r. oprócz Tykocina, całe Podlasie zajęte już było przez wojska konfederatów. Od tej pory, okolice twierdzy leżącej wśród mokradeł Narwi stały się terenem ciągłych walk. W maju rozpoczął oblężenie Tykocina kilkutysięczny pułk Samuela Oskierki. Wspomagało go pospolite ruszenie z ziemi podlaskiej i mazowieckiej. Bogusław Radziwiłł zdążył jeszcze raz z odsieczą. Towarzyszyli mu znowu Szwedzi dowodzeni przez generała Roberta Douglasa. Po wejściu do Tykocina Bogusław odesłał do Elbląga znaczną część coraz bardziej zagrożonych swoich majętności. W zamku pozostały tylko należące do niego obrazy oraz powierzone mu archiwum Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Pomimo kilkukrotnych, nieudanych ataków wojska litewskie wciąż starały się zdobyć zamek tykociński. Szczególnie uparcie dążył do tego Paweł Sapieha, mianowany niedawno przez Jana Kazimierza wojewodą wileńskim i hetmanem wielkim litewskim. Zajmujący twierdzę garnizon pod dowództwem pułkownika Rosena nie zamierzał jednak łatwo skapitulować. Szwedzi zadbali o wzmocnienie swoich pozycji, przystosowując do obrony pobliski klasztor bernardyński, a także budynek alumnatu na lewym brzegu Narwi.

Decydujący szturm na tykocińską fortecę nastąpił 28 stycznia 1657 r. Zachował się dokładny opis jego przebiegu. Zostawił go naoczny świadek. Po odrzuceniu przez Szwedów propozycji poddania się, żołnierze Pawła Sapiehy ruszyli do ataku, który ułatwiły zamarznięte podówczas bagna i wody wokół zamku.

"Szpital najpierw wzięty. Zaraz potem klasztor. Wszystkich pod szable puszczono. Wał opanowawszy na szaniec skoczyli nasi i resultate wyparszy nieprzyjaciela do ostatniej fortece w samej kamienicy będącej, gdy się mocno z różnych miejsc bronili, a owi z odebraną armatą następowali, w pień wszystkich nosząc".

Szwedzi czując zbliżający się koniec podpalili lonty trzech min założonych wcześniej pod mury zamkowe. Od wybuchu zginęło wielu żołnierzy i służby taborowej zajętych już rabunkiem mienia radziwiłłowskiego. Miny te "rujnowały też mury, a zamek przez ogień wszystek spadł".

Dla uzupełnienia powyższej historii o roli Tykocina jako jednej z wielkich twierdz i składów broni w dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, warto przytoczyć oszczędną, acz sugestywną notatkę Aleksandra Gwagnina, autora wydanej w 1578b r. "Sarmacji Europejskiej". "Tykocin, miasto drzewiane, nad rzeką Narwi leży. Zamek murowany, naturą i bezpiecznością miejsca obrony, basztami, przekopami i wałem wkoło otoczone i błotami zewsząd okrążone, że do niego przystępu znikąd masz, w działa i we wszelką strzelbę dobrze opatrzone".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny