Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tur Bielsk Podlaski - Płomień Ełk 2:3 (0:2) (zdjęcia)

Krzysztof Jankowski
Tur do przerwy przegrywał 0:2
Tur do przerwy przegrywał 0:2 Krzysztof Jankowski
Sporo strachu napędzili w piątek młodzi piłkarze Tura liderowi trzeciej ligi - Płomieniowi Ełk. W drugiej połowie meczu tak przycisnęli rywali, że byli bliscy wyrównania wyniku i urwania gościom punktu. Ostatecznie jednak to przyjezdni wygrali 3:2 i umocnili się na pierwszym miejscu w lidze.

[galeria_glowna]
- Stworzyliśmy dziś ładne widowisko piłkarskie i zapewniliśmy kibicom sporo emocji. Niestety, za ładną grę i wrażenia artystyczne w piłce nożnej punktów się nie przyznaje - mówił po meczu trener Tura Paweł Bierżyn.

Bielszczanie źle weszli w piątkowy mecz, bo już na jego początku w pole karne Tura wpadł Łukasz Kuśnierz, gdzie pod jego nogi rzucił się Łukasz Szczepanik. Ofensywyny pomocnik Płomienia przewrócił się, a sędzia odgwizdał jedenastkę, którą na gola pewnie zamienił najskuteczniejszy strzelec III ligi Kamil Jackiewicz.

Pochodzący z Białegostoku Jackiewicz był kiedyś bliski gry w barwach bielskiego Tura, gdzie ściągnąć chciał go ówczesny szkoleniowiec bielszczan Piotr Pawluczuk. Zawodnik Piasta Białystok wybrał jednak wówczas ofertę Warmii Grajewo, a potem po pierwszym epizodzie w Ełku, wypłynął na szersze wody, zdobywając z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski Puchar Ekstraklasy. Grał też m.in. w Zagłębiu Lubin i Zawiszy Bydgoszcz, ale w ekstraklasie nie zadebiutował. Sporo goli nastrzelał jednak na szczebli pierwszej ligi. W piątek okazał się katem Tura. Drugiego gola strzelił w 41. minucie po tym, jak dostał prostopadłe podanie z głębi pola i precyzyjnym strzałem pokonał Szczepanika.

W środku pomocy grą Płomienia kierował inny dobry znajomy bielszczan Paweł Łochnicki. Wychowanek Tura jeszcze w zeszłym sezonie grał w jego barwach, ale latem wybrał atrakcyjniejszą ofertę z Ełku. W piątek bielscy kibice przyjęli go jednak ciepło, a klub zrobił gest i przełożył mecz na piątek, by popularny Siwy mógł zagrać, a jednocześnie w weekend wstąpić w związek małżeński.

- Życzymy z tej okazji Pawłowi wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia - mówił trener Tura Paweł Bierżyn, boiskowy starszy kolega Łochnickiego.

Pomimo dobrej gry Jackiewicza i Łochnickiego w drugiej połowie sobotniego meczu do głosu doszli gospodarze. W 58. minucie strzelili nawet gola, ale wcześniej przy podaniu Karola Cara do Karola Kosińskiego sędzia asystent zasygnalizował pozycję spaloną. Grę Tura rozruszały też zmiany - w miejsce mało widocznych Karola Domalewskiego i Daniela Daniłowskiego trener Bierżyn wpuścił na boisko szesnastolatka Michała Walczuka i Krystiana Tomaszewskiego. Zwłaszcza ten drugi, nazywany przez kibiców Tura Jankiem na cześć sławnego polskiego bramkarza Orłów Górskiego, miał duży wpływ na przebieg meczu. Już w 72. minucie zbiegł z piłką do skrzydła i dokładnym podaniem obsłużył Kosińskiego, a ten silnym strzałem pokonał Adriana Bebłowskiego. Po chwili bramkarz Płomienia w groźnej sytuacji zdjął piłkę z głowy Carowi, po dośrodkowaniu Mateusza Jakubowskiego z rzutu wolnego.

W 82. minucie błąd popełniła kolejny raz przebudowana defensywa Tura. Obrońcy próbowali zastawić pułapkę ofsajdową, ale Jackiewicz wykorzystał ich niezgranie, wybiegł z piłką sam na sam ze Szczepanikiem i zdobył trzeciego gola w meczu. Ten gol ostudził nieco ofensywne zamiary gospodarzy, ale Tur próbował szczęścia do końca. I w doliczonym czasie gry zmniejszył jeszcze rozmiary porażki.

Młodzieżowiec z Ełku Łukasz Sklarzewski tak niefortunnie interweniował przy próbie strzału szczupakiem Mateusza Jakubowskiego, że trafił go butem w grdykę. Sędzia pokazał faulującemu czerwoną kartkę i odgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł Tomaszewski i silnym uderzeniem ustalił wynik na 2:3.

Wynik

Tur Bielsk Podlaski - Płomień Ełk 2:3 (0:2)

Bramki: 0:1 - 7' Jackiewicz (karny) , 0:2 - 41' Jackiewicz, 1:2 - 72' K. Kosiński, 1:3 - 82' Jackiewicz, 2:3 - 90'+4 Tomaszewski (karny).

Czerwona kartka - 90'+2 Sklarzewski (Płomień; za faul w polu karnym).

Żółte kartki: M. Jakubowski (Tur); Bebłowski (Płomień).

Sędziował Robert Olszewski (Olsztyn).

Widzów 180.

Tur: Ł. Szczepanik - K. Kulikowski, Car (90'+4 K. Jakubowski), Chilkiewicz, Bochenek - Daniłowski (71' Tomaszewski), Lewczuk, M. Jakubowski, Radosław Żero (78' Popiołek) - K. Kosiński, Domalewski (56' Walczuk).

Płomień: Bebłowski - Niedźwiecki (85' Stankiewicz), Molski, Kowalko, Safarjan - Trzaskalski (17' Skołorzyński), Łochnicki (70' Mirwa), Sklarzewski, Kuśnierz, Kraska (55' Ciuńczyk) - Jackiewicz.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny